Menu
1 / 0
Aktualności /

Magda Bokun i Piotr Lisek najlepsi w Golden Sand

Magda Bokun i Piotr Lisek najlepsi w Golden Sand

Zakończyła się pierwsza edycja Międzynarodowego Mityngu Lekkoatletycznego Golden Sand, w który przekształcił się organizowany w Międzyzdrojach od 1999 roku przez Bogusława Mamińskiego Memoriał Tadeusza Ślusarskiego i Władysława Komara. W historycznym, rozgrywanym po raz pierwszy w Polsce konkursie skoku o tyczce na plaży, triumfował Piotr Lisek z wynikiem 5.65 m. W skoku w dal kobiet im. Ireny Szewińskiej zwyciężyła Magdalena Bokun uzyskując w najdalszej próbie 5.82 m

Jako pierwsi rywalizację na plaży przy Alei Gwiazd w Międzyzdrojach zakończyli uczestnicy konkursu pchnięcia kulą. Żeby wyrównać szanse, uzyskane wyniki obliczane były według specjalnych przeliczników uwzględniających kategorie wiekowe startujących. Zwyciężył mistrz świata w trójskoku z pierwszych lekkoatletycznych mistrzostw w Helsinkach (1983) Zdzisław Hoffmann, który uzyskał po przeliczeniu 18,20 m, przed dyrektorem Memoriału Ireny Szewińskiej Krzysztofem Wolsztyńskim (17,97) i dwukrotnym wicemistrzem olimpijskim w rzucie dyskiem Piotrem Małachowskim (14,89).

Jestem w wieku podeszłym, więc dobry sukces. Bardzo przyjemna sprawa, że można gdzieś tam się sprawdzić i poczuć, że jest jeszcze jakaś forma, jakiś gaz i z kolegami popchać kulą. Ćwiczyliśmy oczywiście kulę, rzuty do przodu i do tyłu, lewą, prawą ręką, więc gdzieś to zostało w człowieku. Rewelacyjnie mi się pchało – powiedział wciąż aktualny rekordzista Polski w trójskoku (17.53 m) Zdzisław Hoffmann.

W konkursie startowali też m.in. mistrz świata w pchnięciu kulą z Helsinek Edward Sarul, maratończyk Antoni Niemczak, aktor Zbigniew Buczkowski, wciąż najszybszy Polak na 100 metrów Marian Woronin, czy bokser, brązowy medalista olimpijski z Seulu w wadze superciężkiej Janusz Zarankiewicz.

Rywalizację w konkursie skoku o tyczce im. Tadeusza Ślusarskiego zgodnie z oczekiwaniami zdominował Piotr Lisek. Sprawił sobie prezent w dniu urodzin i zwyciężył z wynikiem 5.65 m, co w trudnych warunkach, przy bardzo silnym wietrze, należy docenić.

Wiatr w plecy pomaga, ale co za dużo, to niezdrowo. I dzisiaj właśnie takie warunki były, więc to skakanie było po prostu ciężkie. Starałem się dawać emocje wszystkim kibicom, wszystkim osobom, które przyszły dziś oglądać „Liska na wysokości”. Czy się udało, czy nie, to już zostawiam wam do oceny. Pewno w mediach „zjecie mnie” za wynik, ale warunki dzisiaj nie sprzyjały do wysokiego skakania, co pokazują też wyniki innych zawodników – powiedział Piotr Lisek.

Rekordzista Polski w skoku o tyczce już pojutrze wyjeżdża na mistrzostwa świata i tam z pewnością da z siebie wszystko.

Z dużym spokojem lecę do Budapesztu, jestem dobrze przygotowany i nie mam sobie kompletnie nic do zarzucenia. Zawsze staram się tak przygotować na imprezę docelową, żeby jechać tam z „czystą głową”, ale to nie znaczy, że wszystko musi pójść po mojej myśli. Wszystko zależy od tego, czy uda mi się wykorzystać to, co wypracowałem w tym sezonie. Cieszę się, że ustabilizowałem się na wysokości 5.80 – to jest naprawdę wysokie skakanie. Mistrzostwa świata to jest nowe rozdanie kart, tam się wszystko może wydarzyć i każdy ma szanse, kto się zakwalifikuje do finału – dodał Lisek.

Drugie miejsce w skoku o tyczce zajął aktualny mistrz Polski Robert Sobera, który skoczył 5.55 m, a podium uzupełnił Ukrainiec Illya Kravchenko (5.30 m).

Nową konkurencją rozgrywaną podczas mityngu w Międzyzdrojach był konkurs w skoku w dal kobiet im. Ireny Szewińskiej, której piąta rocznica śmierci przypada w tym roku. Zwyciężczyni  Magdalena Bokun (5.82 m) wyprzedziła Annę Matuszewicz (5.65 m), a trzecia była reprezentantka Niemiec Nicola Kondziella (5.44 m). Panie skakały pod wiatr, który w porywach wiał z siłą nawet 6 metrów na sekundę, dlatego ich wyniki nie były imponujące.

Jak się dowiedziałam, że będziemy skakać na plaży, to byłam pod ogromnym wrażeniem i byłam tym podekscytowana. Wiedziałam, że nie będzie na pewno łatwo i że organizatorzy będą mieli wielkie wyzwanie, ale jak się okazało impreza została zorganizowana bardzo fajnie. Oczywiście nie ma co patrzeć na wyniki, bo wiatr w twarz był bardzo duży, a wyniki znacznie odbiegały od naszych rekordów życiowych, ale liczyło się dzisiaj przede wszystkim upamiętnienie tych wielkich sportowców. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam tu wystartować i dziękuje szczególnie widzom, którzy nam dzisiaj tak pięknie kibicowali – powiedziała Magdalena Bokun.

Informacja prasowa

Powrót do listy

Więcej