Menu
1 / 0
Aktualności /

MŚ kadetów - IV dzień

Spełniły się nadzieje polskiej reprezentacji na pierwszy medal w 6. MŚ kadetów. Występ Krzysztofa Brzozowskiego w pchnięciu kulą dostarczył wiele emocji. W efekcie najpierw były trzy rekordy Polski, a później - drugi stopień podium.

Spełniły się nadzieje polskiej reprezentacji na pierwszy medal w 6. MŚ kadetów. Występ Krzysztofa Brzozowskiego w pchnięciu kulą dostarczył wiele emocji. W efekcie najpierw były trzy rekordy Polski, a później - drugi stopień podium.

Pchnięcie kulą M
Pierwszą kolejkę zawodnik MKS-MOS Płomień Sosnowiec zakończył jako lider z wynikiem 19.77. Jego druga próba była przekroczona, a aż trójka rywali uporało się z granicą 20 m. Amerykanin Ryan Crouser, zdecydowany faworyt konkursu, uzyskał 20.52, Frans Schutte RPA – 20.37 (rekord życiowy z eliminacji 19.77) i Austriak Lukas Weisshaidinger – 20.19 (RŻ 19.81). Trzeci kolejka nie przyniosła zmian w kolejności (Krzysztof osiągnął 19.43). A w wąskim finale liczą się jednak już tylko dwaj zawodnicy. Najpierw Polak poprawia rekord Polski wynikiem 20.37 przesuwając się na trzecie miejsce, a Amerykanin przekracza 21 m (21.05). W kolejnym rzucie Krzysztof wysuwa się na drugą pozycję osiągając 20.66, a Crouser zapewnia sobie zwycięstwo rezultatem 21.56 (rekord życiowy poprawiony o 1 cm). W ostatniej kolejce żaden ze zmęczonych sześciu rywali nie przekracza 19 m. Krzysztof bardzo skoncentrowany wchodzi do koła, ale nie wykonuje swej ostatniej próby, konkurs jest przerwany ze względu na kolejną dekorację. Po kilku minutach przy silnym dopingu polskiej ekipy podopieczny trenera Andrzeja Kurdziela ustanawia trzeci rekord Polski – 20.89. Radość środowego solenizanta jest ogromna, ale przyjmując gratulacje stwierdził „na treningach pchałem znacznie dalej”.
Poziom konkursu był bardzo wysoki, Crouser ustanowił rekord mistrzostw, a granicę 20 m po raz pierwszy w MŚ przekroczyło 4 zawodników.

Sztafeta M
W serii przedpołudniowej oglądaliśmy widowiskowe, i dla nas dramatyczne, sztafety 100m+200m+300m+400m. Najpierw chłopcy biegnący w składzie Paweł Krysiak, Paweł Kluczyński, Filip Przemyski i Ziemowit Dutkiewicz zajmują trzecie miejsce w swej serii, a po dyskwalifikacji Nigerii awansują o jedną pozycję wyżej. Uzyskują wynik 1:55.29, będący 9. wśród 25 startujących zespołów. Do finału zabrakło 0.39 sekundy. Paweł Kluczyński świetnie zastąpił teoretycznie lepszego Adama Pawłowskiego, Filip Przemyski schodząc do krawężnika przepychał się z rywalami, a Ziemowit Dutkiewicz, mający za sobą dwa trudne biegi na 400m pł (a popołudniu finał w tej konkurencji) zbyt wolno pobiegł pierwsze pół dystansu.

Sztafeta K
Dziewczęta w składzie Katarzyna Gwiazdon, Klaudia Konopko, Małgorzata Linkiewicz i Justyna Święty zakwalifikowały się z 8. czasem do finału. Ich rezultat (2:11.21) mógł być lepszy, ale biegnąca na 7. torze Nigeryjka tuż po otrzymaniu pałeczki zeszła na sąsiedni tor Polek, uniemożliwiając Klaudii normalny bieg. Polka nie miała szans wyprzedzenia rywalki, której zespół tuż po biegu został zdyskwalifikowany.

Finałowy bieg na 400 m pł stał na dobrym poziomie padło 5 rekodów życiowych. Zwyciężył Norge Sotomayor z Kuby z wynikiem 51.30 (najlepszym w br. na świecie). Ziemowit Dutkiewicz próbował na ostatniej prostej wyprzedzić dwóch rywali, którzy zachowali jednak więcej sił i Polak musiał zadowolić się 8. lokatą. Jego rekord życiowy wynosi 52.54, a w trzech biegach w Bressanone uzyskiwał niewiele gorsze rezultaty: 52.86, 52.79 i 52.73 (po porannym starcie w sztafecie).

Początek finałowego konkursu rzutu oszczepem dziewcząt nie mógł zaimponować. Po pierwszej kolejce prowadziła Kubanka z wynikiem 49.85, który ostatecznie wystarczył tylko do 8. miejsca. Została wyprzedzona przez Anastazję Swiecznikową z Uzbekistanu, która wygrała wynikiem 53.25 (rekord życiowy 56.14’08) oraz 5 dalszych zawodniczek, które poprawiły swe rekordy życiowe. Była wśród nich Marta Kąkol, bardzo szczęśliwa po trzeciej próbie na odległość 50.01 (jej dotychczasowy RŻ wynosił 49.02), plasującej ją ostatecznie na 7. pozycji.

W eliminacjach rzutu oszczepem Mateusz Poniatowski potrzebował dwóch rzutów (55.65-70.06), a Marcin Krukowski, mocno dopingowany przez ojca Michała, trzech (62.19-65.47-71.51), aby uporać się z 68-metrowym minimum gwarantującym udział w finale. Z trudem awansował Rosjanin Walery Jordan, mający w br. wynik aż 83.02, a najlepiej zaprezentował się oszczepnik z Tajwanu, Shih-Feng Huang, który w swym jedynym rzucie osiągnął 74.75, wygrywając eliminacje.

W skoku o tyczce Agnieszka Kolasa bez strącenia pokonała trzy pierwsze wysokości (3.55-3.80-3.90), ale jej próby na 4.00 były nieudane. Córka Ryszarda, najlepszego na świecie w tej kategorii wiekowej przed 28 laty, zajęła 6 lokatę. Natalia Krupińska zaliczyła 3.70 plasując się na 11. pozycji. Klasą dla siebie była Szwedka Angelica Bengtsson, która pokonała 4.32 wyprzedzając swą rodaczkę Michaelę Meijer, liderkę tabel światowych.

200m M
Z pary naszych 200-metrowców znacznie lepiej spisał się niespełna 16-letni Tomasz Kluczyński (ur. 18.07.1993), który startując na pierwszym torze uplasował się na drugiej pozycji w swej półfinałowej serii, poprawiając wynikiem 21.43 aż o 0.35 sekundy, ustanowiony dzień wcześniej, rekord życiowy. W finale Tomek wystąpi na 6. torze, ponieważ szybciej od niego pobiegli tylko dwaj Amerykanie i Kirani James, triumfator biegu na 400 m. Warto dodać, że dotychczas najlepszy wynik wśród 16-latków należał do Tomasza Jędrusika (21.65’85), który trzy lata później sięgnął po tytuł mistrza świata juniorów na 400 m.

W klasyfikacji punktowej Polacy zajmują 17 lokatę z 18 punktami.

J.Rozum   media@pzla.pl

 


 

Powrót do listy

Więcej