Menu
1 / 0
Aktualności /

ANGELIKA CICHOCKA: Muszę zaryzykować

Jest jedną z największych niespodzianek sezonu halowego na dystansie 800m. Angelika Cichocka w Doha rozpoczyna przygodę z wielkim bieganiem i… może sprawić sobie prezent na urodziny, które obchodzi 15 marca.

Jest jedną z największych niespodzianek obecnego sezonu halowego na dystansie 800 m. Angelika Cichocka – bo o niej mowa – w Doha rozpoczyna przygodę z wielkim bieganiem i… może sprawić sobie prezent na urodziny, które obchodzi 15 marca.

 

 

Jak czułaś się w trakcie ostatnich dni, podczas treningów w Katarze?

Tak sobie, były lepsze i gorsze dni, ale błysku na treningu nie zauważyłam. Chyba we znaki dał mi się upał. Chodzi o to, że nie czułam mocy w nogach. Ale nie chcę nic mówić przed biegiem. Trenowałam na stadionie, zobaczymy jak będzie w hali.

Miałaś już okazję przebiec się po tartanie w oficjalnej hali, w której odbędą się mistrzostwa. Jakie wrażenia?

Pobiegłam, ale nie zakładałam kolców. Co mogę powiedzieć? Te deski naprawdę „oddają”. To zupełnie inna hala niż nasza spalska. Inne podłoże, nawierzchnia, łuki.

Twój tegoroczny wynik – 2:00.86 – robi wrażenie, ale na listach startowych jest kilka klasowych zawodniczek, którym trzeba będzie stawić czoła.

To prawda, dziewczyny mocno biegają. Ale nie patrzyłam na listy startowe, staram się myśleć o tym, żeby pobiec najlepiej jak potrafię.

Z 16 zawodniczek w dwóch półfinałach do finału trafiają po dwie pierwsze plus dwie z najlepszymi czasami.

Chciałabym się znaleźć w finałowej. Nastawiam się na szybki bieg, mam nadzieję, że wytrzymam. Muszę zaryzykować, bo jeśli miałabym się plątać z tyłu, pewnie straciłabym sporo na dystansie.

 

W Doha rozmawiał Rafał Bała

fot. Adam Nurkiewicz

Powrót do listy

Więcej