Menu
1 / 0
Aktualności /

MEMORIAŁ JANUSZA KUSOCIŃSKIEGO

Nie było kolejnego rekordu świata w ciągu dwóch dni. Po fenomenalnym konkursie w Bydgoszczy (78.30 m) Anita Włodarczyk zaliczyła w Warszawie dobre zawody, zbliżając się do granicy 76 metrów (75.77) i deklasując rywalki.

Nie było kolejnego rekordu świata w ciągu dwóch dni. Po fenomenalnym konkursie w Bydgoszczy (78.30 m) Anita Włodarczyk zaliczyła w Warszawie dobre zawody, zbliżając się do granicy 76 metrów (75.77) i deklasując rywalki (druga w konkursie im. Kamili Skolimowskiej – Kathrin Klaas – uzyskała 70.58). Narzekała jednak na zbyt chropowate koło, które uniemożliwiło jej osiągnięcie lepszego rezultatu.

 

 

Wielką klasę podczas zawodów w Warszawie potwierdził też Piotr Małachowski. Zwyciężył zdecydowanie, z końcowym rezultatem 67.10 m (nigdy jeszcze nie rzucił tak daleko podczas Memoriału Kusocińskiego).

 

Piotr Małachowski (fot. Adam Nurkiewicz)

 

 

Walka była w konkursie pchnięcia kulą. Tomasz Majewski po raz piąty z rzędu przegrał z Dylanem Armstrongiem. Jednak seria Polaka była dobra, a najlepsza próba zakończyła się rezultatem 20.87. Kanadyjczyk był lepszy o 16 centymetrów.

Bardzo dobrze spisały się nasze trójskoczkinie. Drugie miejsce zajęła Joanna Skibińska, ustanawiając wynikiem 14.20 rekord życiowy. To zaledwie 4 centymetry mniej od rekordu Polski Małgorzaty Trybańskiej, która w Warszawie... była trzecia. Małgosia skakała równo, trzykrotnie pokonując granice 14 metrów (w najlepszej próbie uzyskała 14.16). Obydwa te wyniki są zdecydowanie lepsze od minimum na ME (wynosi ono 14.05).

Anita Włodarczyk (fot. Adam Nurkiewicz)

 

 

Do końca na dystansie 1500 metrów walczyła Sylwia Ejdys. Czwarta zawodniczka ostatnich halowych mistrzostw świata zajęła drugą lokatę, osiągając wynik 4:05.52, czym zapewniła sobie udział w mistrzostwach Europy w Barcelonie.

Sylwester Bednarek zakończył rywalizację w konkursie skoku wzwyż na drugim miejscu (wygrał Fin Osku Torro – 2.26). Polak pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2.23 (trzy próby na 2.26 były nieudane).

Znakomity wynik (przy przeciwnym wietrze – 0,4 m/sek) osiągnęła w biegu na 100 m pł Jewgienia Snihur. Ukrainka mineła linię mety w czasie 12.82  - dziesiątym w tym roku na świecie, pierwszym w Europie. Joanna Kocielnik była trzecia (13.19).

W finale męskiej stumetrówki oglądaliśmy emocjonujący finisz. Walka rozegrała się pomiędzy Michaelem Fraterem, a Francisem Samuelem. Zwyciężył Jamajczyk z czasem 10.18 sek.

Sebastian Chmara i Paweł Januszewski podczas biegu w Sztafecie Gwiazd (fot. Adam Nurkiewicz)

 

 

W ostatniej biegowej konkurencji Memoriału dobrze spisały się nasze sprinterki. Czasem 43.77 wypełniły normę na ME w Barcelonie (biegały w składzie: Jeschke, Korczyńska, Popowicz, Wedler).

 

rb
Powrót do listy

Więcej