Menu
1 / 0
Aktualności /

Anita Włodarczyk znów rzuca daleko

Anita Włodarczyk wraca do zdrowia i wkrótce będzie gotowa, by kontynuować znakomity sezon – uważa trener Krzysztof Kaliszewski. Pierwszy sprawdzian po miesięcznej przerwie w najbliższy czwartek – podczas MP w Bielsku-Białej.

Anita Włodarczyk wraca do zdrowia i wkrótce będzie gotowa, by kontynuować znakomity sezon – uważa trener Krzysztof Kaliszewski. Pierwszy sprawdzian po miesięcznej przerwie w najbliższy czwartek – podczas MP w Bielsku-Białej.

 

 

 

Przypomnijmy, że Włodarczyk poczuła ból pleców podczas treningu dzień przed wylotem na DME do Bergen. Wycofała się więc ze startu w Norwegii, przystąpiła do rehabilitacji i opuściła mityng Diamentowej Ligi w Eugene. Trener Krzysztof Kaliszewski zapewnia, że on i Anita opanowali już sytuację. - Jeździliśmy codziennie ze Spały do Warszawy i do Łodzi, do doktora Śmigielskiego i do fizjoterapeuty Alka Kieleckiego. Jesteśmy na najlepszej drodze, żeby w zupełności wyleczyć ten uraz. Na jednym z ostatnich treningów rzucaliśmy już i wszystko było w porządku, nie odczuwała żadnego bólu. Dodam, że rzuciła bardzo daleko…

 

Anita Włodarczyk (fot. Adam Nurkiewicz)

 

 

Choć Włodarczyk może bez problemów wykonywać ćwiczenia techniczne, szkoleniowiec nie ukrywa, że ma inny problem. – Anita nie wszystko może robić na siłowni, a to przeciez bardzo ważny element młociarskiego treningu. Ale i to uda się nadrobić – zapewnia szkoleniowiec. - To stara kontuzja, sprzed roku. Na szczęście nie pogłębia się. Trzeba jednak uważać. Chodzi o kręgosłup na odcinku piersiowym i lędźwiowym. Milimetrowe wysunięcie dysku. Lekarz zapewnił nas jednak, że poprzez spokojne ćwiczenia i odpowiednią rehabilitacje wszystko się wchłonie.

Teraz Włodarczyk i Kaliszewski myślą już o występie w mistrzostwach Polski w Bielsku-Białej. - Na dzień dzisiejszy ten start nie jest zagrożony. Ale oczywiście ostateczną decyzję podejmiemy już na miejscu. Jeśli – odpukać – cokolwiek zaboli ją na ostatnim treningu, nie będziemy ryzykować. Na razie jesteśmy na „tak”. Później będziemy się przygotowywać do mistrzostw Europy.

Szkoleniowiec tłumaczy też, dlaczego Anita nie poleciała na mityng Diamentowej Ligi, do Eugene, gdzie zorganizowano konkurs rzutu młotem specjalnie dla niej. – Stan zdrowia nie pozwoliłby jej startować, a lecieć tak daleko jedynie w celach promocyjnych, żeby się pokazać, nie miał sensu. Trzeba się skoncentrować na wyeliminowaniu urazu. Mistrzostwa Europy są w tym sezonie najważniejsze – mówi trener Kaliszewski.

Jednocześnie szkoleniowiec jest zadowolony z postawy Szymona Ziółkowskiego, który kilka ostatnich startów miał równych, na poziomie ok. 76 metrów. – Wierzę, że zdobędzie medal w Barcelonie – mówi trener. – Ma regularne serie, potrzebuje jeszcze trochę pewności siebie i będzie dobrze.

Konkurs rzutu młotem kobiet podczas MP w Bielsku-Białej zaplanowano na czwartkowe popołudnie. Panowie staną w kole w piątek.

 

 

rb

 

Powrót do listy

Więcej