Menu
1 / 0
Aktualności /

Wojciechowski: na podium może stanąć każdy

Wojciechowski: na podium może stanąć każdy

Paweł Wojciechowski przekonuje, że sobotni konkurs skoku o tyczce podczas 15. Halowych Mistrzostw Świata nie ma faworyta. - W Sopocie na podium może stanąć praktycznie każdy – stwierdził zawodnik bydgoskiego Zawiszy. Do walki o medale przystąpi 12 zawodników.

Paweł Wojciechowski przekonuje, że sobotni konkurs skoku o tyczce podczas 15. Halowych Mistrzostw Świata nie ma faworyta. - W Sopocie na podium może stanąć praktycznie każdy – stwierdził zawodnik bydgoskiego Zawiszy. Do walki o medale przystąpi 12 zawodników.

 

W tym gronie jest również dwóch Polaków – poza Wojciechowskim także Robert Sobera. Jednak w przeciwieństwie do tyczkarza AZS AWF Wrocław mistrz świata z Daegu w 2011 roku pozostał po halowych mistrzostwach Polski w Trójmieście i przygotowywał się do światowego championatu na zgrupowaniu w Gdańsku. - Uznałem, że warto zostać w Trójmieście. Chociażby po to, aby poczuć atmosferę zbliżających się mistrzostw i nie przeżyć szoku, kiedy przyjedzie się do Sopotu tuż przed zawodami. Moim zdaniem był to dobry ruch, niemniej wszystko zostanie zweryfikowane w ERGO ARENIE w sobotę o 18 – przyznał Wojciechowski.

Najlepszy w tym roku rezultat niespełna 25-letni lekkoatleta uzyskał 18 stycznia, kiedy w Orleanie skoczył 5.76 metra. Na mistrzostwach Polski, gdzie zajął drugie miejsce za Soberą, zaliczył 5.62. - Wydaje mi się, że wszystko jest na dobrej drodze, a moja forma stopniowo rośnie. Nie mam jednak wysoko skakać na treningach, tylko potwierdzić swoją niezłą dyspozycję na zawodach. Ważne jest również psychiczne podejście – trzeba się pozytywnie nastawić, dzięki czemu wiele można osiągnąć – zapewnił czołowy polski tyczkarz.

W Sopocie nie będzie jednak żadnego z medalistów ostatnich najważniejszych zawodów, na czele z kontuzjowanym Francuzem Renaudem Lavillenie. Z uczestników sobotniego konkursu najlepszym rezultatem legitymuje się Niemiec Malte Mohr, który 1 marca w Berlinie skoczył 5.90 metra. - Mohr nie zaskoczył mnie swoją dyspozycją, bo co roku osiąga zbliżone wyniki. Niemiec skacze jednak nierówno, a najważniejsze imprezy nie zawsze mu wychodzą. Dlatego też uważam, że w Sopocie nie będzie faworyta, bo na podium stanąć może właściwie każdy. Między czołowymi zawodnikami różnicą są bowiem niewielkie i pozostaje nam między sobą rozdzielić medale. Moim zdaniem miejsce na podium może zapewnić wynik na poziomie 5.80 – 5.85, aczkolwiek nie wykluczam, że medal da nawet rezultat 5.75 – ocenił.

Reprezentant Zawiszy zmagał się w ostatnich sezonach z różnymi kontuzjami, ale udało mu się wrócić do wysokiej dyspozycji. - Z powodu zdrowotnym problemów nie było mnie przez dwa lata. Mam za sobą pięć miesięcy treningu i to jest niezwykłe, że zdołałem uzyskać minimum i startuję w mistrzostwach świata. Na razie walczę z samym sobą. W Sopocie chcą najpierw udowodnić coś sobie, a dopiero w drugiej kolejności innym osobom. Nie wykluczam jednak scenariusza, że w ERGO ARENIE razem z Robertem Soberą stanę na podium - zakończył starszy szeregowy Paweł Wojciechowski.

Informacja prasowa

Powrót do listy

Więcej