W otwierającym zmagania na halowych mistrzostwach świata w Birmingham konkursie skoku wzwyż piąte miejsce zajął Sylwester Bednarek. Niespodziewanym złotym medalistą został Danił Łysienko, który pokonał 2.36.
Konkursy skoku wzwyż rozegrano w centralnym punkcie Areny Birmingham. Dwa zeskoki ustawiono tuż obok siebie w połowie prostej, na której już jutro walczyć będą sprinterki w tym Ewa Swoboda i Anna Kiełbasińska. Po efektownej prezentacji zawodników, której towarzyszyła gra świateł oraz specjalna oprawa, rozpoczęły się konkursy, które mogły w polskich kibicach wzbudzić wspomnienia z pamiętnych mityngów Opoczna rozgrywanych w latach 90. XX wieku w hali Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale. Znajdujący się w centrum uwagi zawodnicy przystąpili do pasjonującej walki o medale mistrzostw świata. Polak, który w skokach próbnych zrzucał poprzeczkę, czym wprawił w niezbyt optymistyczny nastrój polskich dziennikarzy śledzących zmagania, konkurs rozpoczął od nieudanej próby na 2.20. Na szczęście po chwili poprawił się, a po kolejnych minutach w pierwszym skoku zaliczył – jako jeden z czterech startujących – 2.25. Niestety to był koniec udanych podejść podopiecznego Michała Lićwinko. W kolejnych skokach zawodnik Rudzkiego Klubu Sportowego trzykrotnie strącił 2.29 i został sklasyfikowany na piątym miejscu.
- Bardzo mi żal. To mój najgorszy konkurs. Medal był w zasięgu, stać mnie było na pokonanie 2.29. Dobrze, że Birmingham jest tylko przystankiem w drodze do Berlina. Trochę zdziwił nas rozbieg. Myśleliśmy, że będzie na deskach, a tutaj okazało się, że jest beton. – mówił zasmucony polski zawodnik po skończonych zmaganiach.
Sylwester Bednarek skoczył w Arenie Birmingham 2.25 i zajął piąte miejsce w halowych mistrzostwach świata (foto: Marek Biczyk)
Gdy biało-czerwony pożegnał się z konkursem pasjonujący pojedynek o zwycięstwo stoczyli Mutaz Essa Barszim i Danił Łysienko. Mający czyste konto zawodnicy walczyli o złoto na wysokości 2.36. Katarczyk trzykrotnie ją strącił, a startujący pod flagą IAAF Rosjanin w trzecim podejściu zaliczył 2.36 i mógł cieszyć się z pierwszego w karierze globalnego tytułu w gronie seniorów. Wygraną w Birmingham ten były mistrz olimpijski młodzieży zrewanżował się trenowanemu przez Stanisława Szczyrbę Barszimowi za porażkę w sierpniowym finale londyńskich mistrzostw świata. Dodajmy jeszcze, że miłym polskim akcentem była obecność na podium reprezentującego Niemcy Mateusza Przybyłko, który wywalczył w Birmingham brązowy krążek.
W konkursie kobiet nie było niespodzianki – złoto zdobyła Marija Lasickienė. Startująca pod neutralną flagą Rosjanka po pokonaniu 2.01 chciała jeszcze wyśrubować absolutny rekord życiowy ale trzy próby na 2.07 były nieudane.
Birmingham, Maciej Jałoszyński & rav