Göteborg rezygnuje z ubiegania się o mistrzostwa Europy w 2024 roku. To oznacza, że na placu boju o organizację imprezy pozostają już tylko Polska i Białoruś.
Początkowo kandydatów do organizacji europejskiego czempionatu za 5 lat było czterech. Obok wspomnianych oferentów chęć przygotowania zawodów wyrażało Tampere, ale fińska propozycja nie zyskała w oczach European Athletics i została odrzucona na początku roku. Teraz z wyścigu odpadło kolejne miasto.
- Kilka dni temu do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki wpłynęła oficjalna informacja dotycząca wycofania się szwedzkiej kandydatury. Pozostali Białorusini i my. W tym momencie szanse są naprawdę bardzo wyrównane – relacjonuje Piotr Długosielski, dyrektor ds. międzynarodowych PZLA.
Przed Mińskiem i Stadionem Śląskim teraz czas na przygotowanie się do wizytacji przedstawicieli European Athletics. Ta w Polsce odbędzie się najprawdopodobniej podczas wrześniowego Memoriału Kamili Skolimowskiej. Wszystkie decyzje związane z procesem podejmować będzie już nowa Rada European Athletics, która zostanie wybrana w połowie kwietnia w czeskiej Pradze. To od niej będzie zależało kiedy złoży wizytę u kandydatów oraz kiedy podejmie ostateczną decyzję dot. gospodarza 27. Mistrzostw Europy.
Polska i Białoruś rywalizują nie tylko o organizację seniorskich mistrzostw Europy. Walka toczy się także o imprezę dla kadetów w roku 2022.
- Federacja z Białorusi prowadzi obecnie bardzo ofensywne działania. Nasi wschodni sąsiedzi mają w 2021 roku zorganizować superligę drużynowych mistrzostw Europy, a rok później chcieliby gościć czempionat dla zawodników do lat 18 – informuje Piotr Długosielski.
Polskim kandydatem do organizacji czwartej edycji mistrzostw Europy U18 jest Lublin. Rywalami są wspomniany Mińsk, Jerozolima oraz położona w północnej Szwecji Umeå. Wizytacja European Athletics w Lublinie planowana jest na drugą połowę sierpnia.
Maciej Jałoszyński / foto: Tomasz Kasjaniuk