Armando Duplantis ustanowił podczas ORLEN Copernicus Cup w Toruniu absolutny rekord świata w skoku o tyczce pokonując wysokość 6.17. Polskich kibiców rozgrzała Justyna Święty-Ersetic poprawiając czasem 51.37 rekord Polski* – to także najlepszy wynik na świecie w sezonie 2020.
Szwedzki młodzian już przy wysokości 5.72 był sam w konkursie. Wcześniej odpadli m.in. Paweł Wojciechowski oraz Robert Sobera. Osamotniony 20-latek bez problemów zaliczył 5.92, by po chwili poprawić własny najlepszy wynik na świecie skacząc 6.01. Później ku gigantycznej radości Szwed w drugiej próbie na 6.17 poprawił rekord świata! Dotychczas najlepszy wynik w historii wynosił 6.16 i został ustanowiony przed sześciu laty w Doniecku przez Renaud Lavilleniego.
- Marzyłem o tym od trzeciego roku życia! To wspaniałe, ten skok udał się też dzięki wspaniałej publiczności. Bez tej pomocy nie udałoby mi się tego dokonać – mówił uradowany Szwed niemal tonąc w gronie fotoreporterów, którzy błyskawicznie obstawili nowokreowanego rekordzistę globu.
Nim Duplantis wpisał się na listę rekordzistów świata własny rekord Polski poprawiła Justyna Święty-Ersetic. Polka po świetny biegu i zdystansowaniu na ostatniej prostej Lisanne De-Witte wygrała z czasem 51.37. Tym samym wymazała z tabel własny najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki – w 2018 roku także w Arenie Toruń Raciborzanka pobiegła 51.78.
- To jest najlepsza bieżnia na świecie, wspaniale mi się tutaj startuje. Uwielbiam biegać przed własną publicznością – cieszyła się Święty-Ersetic, która została także liderką światowych tabel.
Dobrze spisały się także pozostałe reprezentantki Polski. Iga Baumgart-Witan pobiegła 52.39 i uzyskała czwarty czas dnia.
Mityng w Toruniu obfitował w najlepsze wyniki na świecie i Europie. Jeden z nich padł także łupem Pii Skrzyszowskiej. Młoda Polka w eliminacjach biegu na 60 metrów przez płotki zajęła piąte miejsce i pokonując m.in. medalistkę mistrzostw świata Pamelę Dutkiewicz czasem 8.16 umocniła się na pozycji liderki europejskich tabel w kategorii U20.
Udany start odnotował Damian Czykier. Płotkarz białostockiego Podlasie już w eliminacjach poprawił rekord życiowy. Jeszcze lepiej było w finale. Trzecie miejsce z czasem 7.54. Wynik ten jest minimalnie słabszy od wynoszącego 7.51 rekordu Polski Tomasza Ścigaczewskiego.
- Wszedłem na wspaniały poziom komentował swój bieg Czykier.
Pierwszy start w sezonie zaliczył w Toruniu Michał Haratyk. Polak pchnął w pierwszej serii 21.50 i prowadził do półmetku zmagań. Wtedy próbą na 21.86 popisał się Czech Tomáš Staněk. Nieco słabszy konkurs ma za sobą Konrad Bukowiecki. Lider światowych tabel uzyskał 20.39.
- To jest sport, dziś po prostu nie wyszło. Za trzy dni startuję w Orlen Cup w Łodzi i mam nadzieję, że tam będzie lepiej – zaznaczył szósty dziś Bukowiecki.
Ozdobą mityngu był także bieg na 800 metrów panów. Po świetnym pościgu drugie miejsce z czasem 1:46.01 zajął Adam Kszczot. Tuż za jego plecami, osiągając 1:46.05, metę minął Marcin Lewandowski. Wartym odnotowania jest także rekord życiowy Mateusza Borkowskiego – szóstego z czasem 1:46.51.
Dobrze spisał się Remigiusz Olszewski, czwarty w finale biegu na 60 metrów z czasem 6.61. W gronie pań najlepszą z Polek była piąta Katarzyna Sokółska - 7.31.
Hailu Lemlem, druga na mecie biegu na 1500 metrów, czasem 4:01.79 ustanowiła rekord świata juniorek. Na tym dystansie dziewiąta z rekordem życiowym 4:11.03 była Martyna Galant. W skoku w dal kobiet rekord życiowy, 6.27, ustanowiła szósta w konkursie Magdalena Żebrowska. Najlepszym z Polaków w biegu na 400 metrów był Przemysław Waściński – uzyskał czas 48.08 i został sklasyfikowany na piątym miejscu.
W sumie podczas ORLEN Copernicus Cup padło siedem najlepszych wyników na świecie. Toruński mityng zasłużył zatem na miano małych halowych mistrzostw świata.
- To jest swoiste ukoronowanie mojej 20-letniej pracy w lekkiej atletyce. Takie zawody mogą się nie powtórzyć, były chyba najlepszymi w historii naszej dyscypliny w Polsce – podsumował szóstą edycję ORLEN Copernicus Cup jego dyrektor Krzysztof Wolsztyński.
Zawody były próbą generalną przed przyszłorocznymi halowymi mistrzostwami Europy, których gospodarzem będzie Toruń. Mityng z uwagą śledzili liczni przedstawiciele European Atheltics. Czempionat kontynentu odbędzie się pomiędzy 5 i 7 marca 2021 roku.
* wynik będzie podlegać procesowi ratyfikacji
Pełne wyniki: Toruń
Toruń, Maciej Jałoszyński / foto: Marek Biczyk