Bieg na 60 metrów przez płotki pań oraz konkurs skoku wzwyż panów ozdobiły pierwszy dzień 64. PZLA Halowych Mistrzostw Polski. Emocjonujące były także finały sprintów kobiet i mężczyzn.
Marika Popowicz-Drapała osiągając bardzo dobry czas 7.29 zdobyła złoty medal w biegu na 60 metrów.
- Jestem przeszczęśliwa. Nie byłam tutaj faworytką. Ostatnio mocno biegały młode zawodniczki, a ja jestem mamą i łączę obowiązki rodzinne z treningami. To trudne i tym bardziej cieszę się, że jestem znowu mistrzynią Polski. Można powiedzieć, że jestem najszybszą mamą w Polsce, ale chciałbym być też najszybszą poza granicami kraju – cieszyła się sprinterka bydgoskiego Zawiszy.
Popowicz-Drapała o 0.01 sekundy wyprzedziła na mecie swoją klubową koleżankę Katarzynę Sokólską. Trzecie miejsce wywalczyła Kamila Ciba – 7.40.
Szósty z rzędu złoty medal halowych mistrzostw kraju w sprincie na 60 metrów zdobył Remigiusz Olszewski. W krajowym czempionacie jest niepokonany od 2015 roku, gdy pierwszy raz impreza zawitała do Torunia.
- Z tej hali mam rekord życiowy, a teraz dołożyłem już szósty złoty medal. Bardzo lubię tutaj biegać. Cieszy wygrana, szczególnie, że start nie był idealny – przyznał zawodnik bydgoskiego Zawiszy, który wygrał z czasem 6.71.
Wyrównaną walkę o srebro wygrał Karol Kwiatkowski. Osiągnął 6.75 i o 0.01 sekundy pokonał Dominika Kopcia.
Finał biegu na 60 metrów przez płotki kobiet był anonsowany jako jeden z najciekawszych punktów programu pierwszego dnia zmagań w Arenie Toruń. Kibice nie mogli czuć się zawiedzeni. Po pasjonującej walce Klaudia Siciarz wygrała z czasem 8.02, minimalnie wyprzedzając Karolinę Kołeczek (8.08)
- Gdy zobaczyłam na tablicy wynik 7.99 bardzo się ucieszyłam, bo to lepiej niż 8.02. Cóż. Ten sezon halowy był dla mnie udany, zdecydowanie lepiej czuję swoje ciało – powiedziała halowa mistrzyni Polski, która przy okazji ceremonii medalowej odebrała także plakietki z European Athletics za ustanowienie kilka lat temu halowych rekordów Europy U20.
Brązowy medal zdobyła Klaudia Wojtunik (8.31).
Krótko ze złotego medalu cieszyła się Angelika Cichocka. W pierwszym biegu o stawkę po ponad półtorarocznej przerwie na początku rywalizacji nadepnęła na krawężnik i ostatecznie postawiła nogę poza linią wyznaczającą wewnętrzną granicę toru. To spowodowało ostateczną dyskwalifikację mistrzyni Europy z 2016 roku.
- W swojej karierze zdobyłam wiele medali. Kolekcjonuje je już od czasów gdy byłam juniorką. Nie mogę jednak ukrywać, że to złoto jest wyjątkowe. Wracam po kontuzji, mogę zatem powiedzieć, że to przełomowy dla mnie medal i przełomowa chwila – powiedziała po biegu, jeszcze przed decyzją o dyskwalifikacji zawodniczka SKLA Sopot.
W obliczu dyskwalifikacji Cichockiej mistrzynią kraju została Beata Topka (4:24.14), srebro zdobyła Katarzyna Chryczyk (4:25.05), a brąz Aleksandra Płócińska (4:35.76).
Wychowanek Grzegorz Sobczyka z krakowskiego Wawelu Adam Czerwiński osiągnął czas 3:48.98 i z rękami uniesionymi w geście triumfu wbiegł na metę biegu na 1500 metrów.Za jego plecami finiszował Artur Ostrowski (3:51.32) i Andrzej Kowalczyk (3:51.74).
Adrianna Szóstak osiągając 13.46 zapewniła sobie złoty medal halowych mistrzostw Polski. Reprezentantka AZS-u Poznań wyraźnie pokonała Agnieszkę Bednarek (12.61) oraz Natalię Mach (12.41).
Halowym mistrzem Polski w trójskoku został Karol Hoffmann, który w ostatniej serii osiągnął 16.18.
- Do każdego startu podchodzę bardzo poważnie. Wiem, że dzisiejszy wynik nie jest rewelacyjny, bo do minimum na igrzyska jest daleko. Nie mam jednak zamiaru się poddawać, będę walczył dalej – zapewnił zawodnik reprezentujący AZS UMCS Lublin.
Srebro zdobył Krzysztof Uwijała (15.41), a brąz Jakub Daroszewski (15.28).
Od 2.09 do 2.23 bez zrzutki mknął przez konkursu Norbert Kobielski. Dwa strącenia na 2.26 nie wytrąciły Inowrocławianina z koncentracji. W trzeciej próbie pokonał tą wysokość, a po chwili wyśrubował rekord życiowy zaliczając w pierwszym podejściu 2.29.
- Ostatnio nie czułem się najlepiej, dlatego to trochę niespodziewany dla mnie wynik, rekord życiowy. W minionych sezonach lato zawsze było lepsze niż hala, więc z optymizmem patrzę na kolejne miesiące. Za chwilę zaczynam obóz w Zakopanem. Póki co jednak chwila odpoczynku. Cieszę się natomiast, że wygrałem z Sylwkiem. Wzoruję się na nim, to mój idol. Idol, który mnie bardzo wspiera – przyznał Kobielski.
Do 2.26 ani razu nie pomylił się Sylwester Bednarek, ale po zrzutce na 2.29 przeniósł swoje próby na 2.31. Te nie były udane i ostatecznie zawodnik trenowany przez Michała Lićwinko zdobył srebro. Trzecie miejsce dla Bartłomieja Bedeniczuka – 2.09.
Halowe mistrzostwo Polski w skoku o tyczce obroniła Agnieszka Kaszuba. Zawodniczka bez problemów pokonała 3.90, 4.00, 4.10 i w drugiej 4.20. Po zaliczeniu w pierwszym podejściu 4.30 i w obliczu zrzutek Kamili Przybyły to tyczkarka z Gdyni cieszyła się z kolejnego złota. Bydgoszczanka zakończyła zmagania z wynikiem 4.10. Brązowy medal zdobyła, mająca polskie i izraelskie obywatelstwo, Naama Berenstein.
Rekord życiowy 16.64 okrasił złoty medal Mai Ślepowrońskiej, która wywalczyła pierwszy w seniorskiej karierze złoty medal krajowego czempionatu. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Maluśkiewicz (15.54, jedyna mierzona próba z pierwszej serii), a trzecia była Karolina Urban (15.18).
Zdecydowanym zwycięstwem w biegu na 800 metrów ostateczny triumf w pięcioboju przypieczętowała Paulina Ligarska. Zawodniczka z Sopotu zgromadziła w sumie 4353 punkty i wyraźnie poprawiła rekord życiowy. Sobotni wynik plasuje Paulinę Ligarską na 10. Miejscu w polskich tabelach historycznych. Drugie miejsce wywalczyła Patrycja Skórzewska (4061 pkt.), która niespełna 20 oczek pokonała Izabelę Mikołajczyk (4042 pkt.).
Najlepsze wyniki eliminacji biegu na 800 metrów uzyskali Weronika Wyka (2:06.72) oraz Mateusz Borkowski (1:52.46). Finał zaplanowano na niedzielę.
Pełne wyniki: Toruń
Toruń, Maciej Jałoszyński / foto: Marek Biczyk
