Były mistrz świata i halowy mistrz Europy 2019, Paweł Wojciechowski i czołowe polskie tyczkarki kontra medalistka mistrzostw świata z 2017 roku, Robeilys Peinado z Wenezueli w rywalizacji kobiet. 34. konkurs „Tyczka na molo” w Sopocie po raz pierwszy rozłożony został na dwa dni: 3 i 4 lipca.
Jako pierwsi, w sobotę o 16.30, na rozbiegu pojawią się tyczkarze z Pawłem Wojciechowskim (Zawisza Bydgoszcz) na czele, który „Tyczkę na Molo” wygrywał czterokrotnie. Mistrz świata z 2011 roku z kwalifikacją olimpijską może spokojnie szlifować formę na trzy tygodnie przed startem igrzysk. – Paweł to doświadczony zawodnik – wie, jak budować optymalną dyspozycję na imprezę docelową, jego 5.70 metra podczas Mistrzostw Polski w Poznaniu z ubiegłego weekendu to dobry prognostyk na skakanie na molo – przekonuje dyrektor mityngu, Jerzy Smolarek, który sam kiedyś uprawiał tę konkurencję.
Swoja obecność na zawodach potwierdził tez świezo upieczony wicemistrz kraju i były mistrz Europy, Robert Sobera.
Niezłymi rekordami życiowymi legitymują się mistrz Afryki do lat 20, Valco van Wyk (RPA) – 5.61 m i aktualny mistrz Ukrainy Ivan Jeromin – 5.60 m.
Warto też przyglądać się poczynaniom Pawła Wiesiołka, na co dzień trenującemu na sopockim Stadionie Leśnym. Podopieczny trenera SKLA, Michała Modelskiego i brązowy medalista ostatnich Halowych Mistrzostw Europy, poprawą rekordu życiowego podczas wielobojowych mistrzostw kraju sprzed tygodnia, zasygnalizował ostry apetyt na mocną rywalizację. Jego wynik 8333 punkty plasuje go na drugim miejscu w historii polskiego dziesięcioboju.
Skakanie na sopockim Skwerze Kuracyjnym odbędzie się również w niedzielę. O 16 zaczną panie z brazowa medalistka mistrzostw świata z 2017 roku, Robeilys Peinado z Wenezueli. Wysokich lotów nad poprzeczką można spodziewać się też po Ukraince, Janie Gładiczuk. Siódma zawodniczka tegorocznych na Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu, na otwartym stadionie osiągnęła do tej pory 4.61m.
Do walki o czołowe lokaty powinny się także włączyć Polki. Cała „trójka” medalistek z Poznania – Kamila Przybyła, Emilia Kusy (SKLA Sopot) i Anna Łyko – ma ochotę pokrzyżować szyki faworytkom. Po raz pierwszy sopockiej publiczności zaprezentuje się Amerykanka polskiego pochodzenia, 15-letnia Lilly Nichols z SKLA Sopot. - To niesłychanie zdolna i ambitna zawodniczka, robiąca błyskawiczne postępy, już rekordzistka Polski w kategorii młodziczek – podkreśla Smolarek.
W samo południe do boju ruszy tyczkarska młodzież – zawodnicy trójmiejskich klubów lekkoatletycznych i spoza Pomorza. Większość z nich zaliczy debiut podczas rywalizacji w malowniczej scenerii mola i Zatoki Gdańskiej.
Współorganizatorem zawodów na Skwerze Kuracyjnym w Sopocie jest Pomorski Urząd Marszałkowski, a partnerami miasto Sopot i Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy.
HISTORIA „TYCZKI” W PIGUŁCE
„Tyczkę na molo” w1984 roku zainaugurował konkurs, w którym zwyciężył legendarny mistrz olimpijski z Moskwy (1980), Władysław Kozakiewicz. Początkowo w zawodach rywalizowali wyłącznie mężczyźni.
Dopiero w 1996 roku dołączyły panie – wygrała wtedy Czeszka Daniela Bartova. To były „niemowlęce” lata żeńskiej tyczki, a przez skakanie na sopockim molo przewinęły się takie gwiazdy jak trzykrotna mistrzyni świata, Amerykanka Stacy Dragila, medalistka olimpijska z Sydney (2000) – Vala Flosadottir z Islandii i wicemistrzyni świata z 2011 roku, Niemka Martina Strutz. Przez długie lata emocji dostarczała kibicom sopocianka, Anna Rogowska, a pikanterii dodawała jej „cicha” rywalizacja z Moniką Pyrek.
Właśnie Rogowska, w 2005 roku, wyskakała na molo rekord Polski – pokonała wówczas poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4.77 metra. W historii sopockiego mityngu padły jeszcze dwa rekordowe osiągnięcia: 12 lat temu Agnieszka Kolasa (SKLA Sopot) wynikiem 4.05 m ustanowiła rekord kraju juniorek młodszych, a w 2020 – 15-letni Michał Gawenda poprawił 41-letni (!) rekord Polski młodzików, należący do tej pory do Ryszarda Kolasy.
Rekord mityngu – 5.81m - ustanowiony w 2018 roku, należy do Pawła Wojciechowskiego.
Informacja prasowa