Polski Związek Lekkiej Atletyki pragnie ustosunkować się do publikacji związanych z halą Uniwersytetu Rzeszowskiego, które w ostatnich dniach pojawiły się mediach.
Hala Uniwersytetu Rzeszowskiego to nowoczesny lekkoatletyczny obiekt sportowy z funkcjami badawczymi. Na bieżni w hali Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego w Rzeszowie, w wyniku błędu ludzkiego zostały nieprawidłowo oznaczone miejsca startów (na dystansie 200 metrów wyłącznie na torach od 2 do 6). Taka sytuacja w historii wydanych w ostatnich latach ponad 100 Świadectw PZLA dopuszczających obiekty do oficjalnej rywalizacji wydarzyła się po raz pierwszy. Otrzymany przez PZLA powykonawczy raport pomiarowy bieżni i rozbiegów na podstawie którego dokonano certyfikacji, nie wykazywał żadnych niezgodności z wymaganiami federacji międzynarodowej World Athletics i PZLA w tym zakresie. Świadectwo PZLA zostało wydane – zgodnie z procedurami – na podstawie dokumentacji geodezyjnej przygotowanej przez podmiot zewnętrzny. Wszystkie pozostałe urządzenia w hali wykonane są prawidłowo, a bieżnia posiada potwierdzoną kolejnymi raportami prawidłową nominalną długość 200m (dokładnie 200,019m), i nie jest za krótka. Negujemy zatem doniesienia medialne jakoby bieżnia w rzeszowskiej hali była zbyt krótka.
Temat złego oznakowania pojawił się przy pracach związanych z wyznaczaniem dodatkowych dystansów na arenie, już po uzyskaniu przez halę Świadectwa PZLA. Początkowo problem nie był jednak w pełni jasny i dopiero dalsze działania Komisji Obiektów i Urządzeń PZLA, których efektem było wykonanie geodezyjnych pomiarów sprawdzających potwierdziło błędne wymalowanie linii startów (200m).
Proces ponownej weryfikacji wymagał precyzyjnego sprawdzenia i był działaniem rozciągniętym w czasie. Przykro nam, że trzymał w niepewności wielu interesariuszy. Pragniemy jednocześnie podkreślić, że całość areny – oprócz wskazanego wycinka dot. linii startów biegów okrężnych – spełnia wszystkie kryteria do przeprowadzania zawodów lekkoatletycznych w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Zapobiegawczo dokonany został też pomiar sprawdzający inne urządzenia. Pragniemy także podkreślić, że w wyjaśnienie sprawy, oprócz Komisji Obiektów i Urządzeń PZLA, aktywnie zaangażowało się lokalne środowisko lekkoatletyczne, miasto Rzeszów, Uniwersytet Rzeszowski oraz Podkarpacki Związek Lekkiej Atletyki nie będący winnymi zaistniałej sytuacji.
Nie negujemy faktu złego wymierzenia dystansów, a co za tym idzie błędnego malowania bieżni hali Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jest to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Wynika ona z niecelowego błędu ludzkiego. Wyrażamy współczucie i żal za zaistniałą sytuację, szczególnie kierując go do zawodników uczestniczących w zawodach organizowanych w minionym sezonie halowym w Rzeszowie.
Jednocześnie pragniemy przekazać całemu środowisku lekkoatletycznemu, że PZLA wraz Podkarpackim Centrum Lekkoatletycznym i Uniwersytetem Rzeszowskim prowadzi zaawansowane działania w kierunku wyznaczenia poprawnych linii startów. Nie mamy wątpliwości, że obiekt będzie w pełni, prawidłowo przygotowany do organizacji zawodów – zgodnie ze wszystkimi przepisami i regulaminami – w nadchodzącym sezonie halowym.
Zespół ds. Ratyfikacji Rekordów Polski podjął decyzję dot. nieratyfikowania wybranych wyników uzyskanych w minionym sezonie w hali w Rzeszowie jako oficjalnych rekordów Polski. Szczegółowe informacje dot. tego zagadnienia zostaną przedłożone w trybie późniejszym w osobnym komunikacie Zespołu.
Nie było zamiarem PZLA ukrywanie informacji związanych z błędami wykrytymi na arenie w Rzeszowie. Wręcz odwrotnie, od dłuższego czasu prowadzone były – jawnie – prace oraz dyskusje związane z korektą nieprawidłowo wykonanych zakresów. Po ich zakończeniu nastąpi oficjalne potwierdzenie ważności wydanego dla obiektu Świadectwa PZLA. Wszystkie wyniki uzyskane dotychczas w hali w Rzeszowie będą uznane, poza biegami okrężnymi na torach 2-6 na podstawie dotychczasowego Świadectwa PZLA.
Korzystając z okazji, wyrażamy swoje ubolewanie nad formą w jakiej ta informacja dotarła do części środowiska lekkoatletycznego oraz wielu zainteresowanych. Mamy nadzieję, że unikniemy podobnych sytuacji w przyszłości.
Polski Związek Lekkiej Atletyki