Na początku sierpnia jeden z ważniejszych punktów w tegorocznym kalendarzu lekkoatletycznym, czyli uniwersjada. – Wierzę, że polscy lekkoatleci spiszą się tam na medal – mówi wiceprezes PZLA oraz członek Rady Sportu Zarządu Głównego AZS Lech Leszczyński.
Potencjalni uczestnicy uniwersjady mogą już zgłaszać swój akces do Akademickiego Związku Sportowego.
– W tym roku prawo startu mają zawodnicy urodzeni w latach 1996-2004, którzy są studentami lub ubiegłorocznymi absolwentami wyższych uczelni – informuje Lech Leszczyński wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, od lat działający także w strukturach Akademickiego Związku Sportowego.
Zawody lekkoatletyczne podczas uniwersjady w Chengdu odbędą się w pierwszych dniach sierpnia, chociaż pierwotnie planowano, że impreza odbędzie się już dwa lata temu.
– COVID i obostrzenia jakie przyniósł, szczególnie w Chinach, sprawiły iż uniwersjada nie odbyła się w dwóch wcześniej planowanych terminach. Nie udało się w 2021, później też w 2022. Wojna w Ukrainie i izolacja Rosji sprawiła też, że FISU zdecydowało iż edycję 2023 zorganizuje nie jak pierwotnie planowano Jekaterynburg, tylko właśnie Chengdu – tłumaczy zawiłości związane ze zmianami terminów Leszczyński.
Lech Leszczyński dodaje także, że wszystkie dotychczasowe zmiany kalendarzowe oraz brak porozumienia pomiędzy władzami światowej lekkiej atletyki i sportu akademickiego sprawiły, że udział w uniwersjadzie w tym sezonie może być dla części zawodników nie do pogodzenia z innymi występami.
– PZLA, aby zapewnić zawodnikom możliwość zdobywania punktów do rankingu World Athletics musi zorganizować mistrzostwa Polski w tzw. okienku. Do wyboru były dwa, a wybrane rekomendowała nasza komisja zawodnicza. To przypada na trzy tygodnie przed mistrzostwami świata w Budapeszcie, czyli najważniejszą imprezą lekkoatletyczną tego roku. Uniwersjada jest natomiast tuż po mistrzostwach kraju. Organizacja wyjazdu do Azji, leżąca oczywiście po stronie Akademickiego Związku Sportowego, będzie zatem dużym wyzwaniem. Start w Azji i późniejszy powrót do Europy wiąże się z dwukrotną zmianą stref czasowych i klimatu. To dla zawodników nie będzie łatwym wyzwaniem, ale niestety takie uwarunkowania zafundował im międzynarodowy kalendarz, na którego układ nie mamy żadnego wpływu – przyznaje Lech Leszczyński.
Zawodnicy chcący wystąpić w tegorocznej uniwersjadzie muszą spełnić normy wynikowe. Zostały one ustalone przy współpracy Działu Szkolenia PZLA oraz skonsultowane z przedstawicielami AZS.
– W wielu konkurencjach prawo startu w Chengdu uzyskają też zawodnicy, którzy po prostu nie spełnią norm kwalifikacyjnych do mistrzostw świata. Sytuacja kalendarzowa jest trudna, na szczęście bogactwo polskiej lekkoatletyki objawia się też tym, że zawodnicy, którzy nie będą mogli startować w Budapeszcie z powodzeniem powalczą o medale w Chinach – zapewnia Leszczyński, który dodaje, że o wskaźniki na uniwersjadę można starać się do 25 czerwca.
Wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, którego generalnym sponsorem pozostaje od przeszło dekady PKN ORLEN, ma jednak nadzieję na udany występ polskich lekkoatletów podczas obu imprez. Zwraca też uwagę, że Królowa Sportu zawsze była mocnym punktem kadry akademickiej.
– Polscy lekkoatleci zawsze odgrywali ważną rolę podczas zmagań na uniwersjadzie. Niech potwierdzeniem tych słów będzie 60 złotych medali, które wywalczyli podczas dotychczasowych edycji. To osiągnięcia stawia nas w tabeli wszech czasów tylko za ZSRR, USA i Rosją. Dodam jeszcze, że w sumie nasi lekkoatleci od 1959 roku zdobyli 160 medali na uniwersjadach – chwali dorobek biało-czerwonych studentów-sportowców Lech Leszczyński.
Zawody lekkoatletyczne podczas 31. Letniej Uniwersjady odbędą się w pierwszym tygodniu sierpnia bieżącego roku.
Maciej Jałoszyński / foto: Tomasz Kasjaniuk