Menu
1 / 0
Aktualności /

Kolejne uniwersjadowe sukcesy lekkoatletów

Kolejne uniwersjadowe sukcesy lekkoatletów

Znakomicie spisują się polscy lekkoatleci w Chengdu, gdzie rozgrywana jest przeniesiona z 2021 roku uniwersjada.

Horowska, która do finału awansowała z drugim czasem, w finale o dwie dziesiąte sekundy wyprzedziła… kolejną zawodniczkę Akademickiej Reprezentacji Polski, Marlenę Granaszewską. Dzięki temu po raz kolejny dwie Polki stanęły na podium 31. Letniej Uniwersjady w Chengdu.

– Po eliminacjach trochę nabrałam pewności siebie, choć dziś nie wiedziałam czego można się spodziewać. Przy tej pogodzie ciężko się biega, ale po półfinale, gdy odpoczęłam wiedziałam, że nie jest źle. To moje pierwsze medale na imprezie międzynarodowej i to od razu tak z grubej rury. Znów chyba nie będę mogła zasnąć, ale na pewno warto nie spać. Znów mogłam przebiec się z flagą, a to jest fantastyczne uczucie – mówiła Horowska.

Gdy Horowska i Granaszewska odbierały medale na pięknym lekkoatletycznym stadionie, po dekoracji był już młociarz Dawid Piłat, który wywalczył brązowy medal. Jeszcze przed ostatnią serią Piłat był na drugim miejscu z wynikiem 72,27 m. Niestety, w szóstym rzucie Portugalczyk Decio Andrade przerzucił Polaka, uzyskując odległość o ponad metr dłuższą. Piłat miał jeszcze szansę, ale w ostatniej próbie uzyskał tylko 72,27 m i musiał zadowolić się brązowym medalem.

Sobota to był kolejny polski medalowy dzień na stadionie lekkoatletycznym w Chengdu. Trzy brązowe medale uniwersjadowe dla biało-czerwonych wywalczyli młociarka Aleksandra Śmiech, trójskoczkini Adrianna Laskowska i płotkarz Krzysztof Kiljan.

– Bardzo się cieszę z tego medalu, bo to były bardzo fajne zawody. Dałam z siebie wszystko, aby ten medal przywieźć do Polski. Jest pewien niedosyt, bo lepsze medale były w zasięgu ręki, ale cieszę się z miejsca na podium. Chińska publiczność bardzo mocno wspierała chińskie zawodniczki, ale dla mnie to też było na plus – mówiła Aleksandra Śmiech.

Polka już od pierwszego rzutu plasowała się na trzeciej pozycji i choć ten wynik dwukrotnie poprawiła to jednak nie dała rady wskoczyć na wyższą pozycję. Tym samym wywalczyła brązowy medal, podobnie jak dzień wcześniej inny młociarz Dawid Piłat, który był trzeci w rywalizacji mężczyzn. Pierwsze dwa miejsca wśród kobiet zajęły reprezentantki Chin. Do drugiej Polka straciła osiemdziesiąt centymetrów, a w najlepszej próbie rzuciła młot na odległość 68,65 m.

Również od samego początku konkursu w trójskoku trzecie miejsce zajmowała Adrianna Laskowska. Polka zaliczyła tylko dwie udane próby, ale zarówno pierwsza, jak i druga były na tyle dalekie, że dawały jej brązowy medal. Cztery ostatnie skoki Laskowska spaliła. Na czwartym miejscu w tym konkursie uplasowała się inna reprezentantka Polski Karolina Młodawska, która uzyskała wynik 13,59 m i do trzeciej Laskowskiej straciła 24 centymetry.

– Do ostatniego skoku nie mogłam być pewna tego medalu, więc walczyłam do końca. Co skok odsuwałam pół stopy do tyłu, bo myślałem, że skoczę z zapasem. Te skoki, niestety spalone, były dalekie i mogłam tu powalczyć o srebrny medal. Mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwa, to jest nie do opisania – mówiła Młodawska.

Ostatnią konkurencją w sobotę był bieg na 110 metrów przez płotki z udziałem Krzysztofa Kiliana. Polak, podobnie jak Aleksandra Śmiech i Adrianna Laskowska opuścił stadion z brązowym medalem. Kiljan uzyskał czas 13,55 sek. i przegrał z reprezentantami Japonii i Chin.

– To jest mój pierwszy medal międzynarodowej imprezy, więc do tej pory mogłem zastanawiać się, i tak robiłem, jak taki sukces smakuje. I teraz mogę powiedzieć, że smakuje bardzo dobrze i parę łez się uroniło. Starałem się skupić na sobie i nie patrzyłem na rywali, dopiero tuż przed metą zerknąłem w bok i widziałem przed sobą tylko Japończyka. Na 90 procent wiedziałem, że mam medal, ale myślałem, że srebro, a okazało się, że Chińczyk był zasłonięty. Brąz na ten moment jest wystarczający – mówił Kiljan.

W sobotę rywalizację zakończyły siedmioboistki, wśród których o medale walczyły dwie Polki. Niestety, obie uplasowały się za podium – Edyta Bielska z wynikiem 5865 pkt była czwarta, a Julia Słocka, z rezultatem 5713, siódma. Do niedzielnych finałów pewnie awansowały dwie polskie sztafety 4x400 metrów – panie z pierwszym, a panowie z czwartym czasem. W niedzielnych finałach pobiegną również dwie polskie sztafety 4x100 metrów, które awans zapewniły sobie w serii porannej.

Informacja prasowa

Powrót do listy

Więcej