8 lutego łódzką Atlas Areną ponownie zawładną najlepsi lekkoatleci z całego świata. W sezonie poolimpijskim listy startowe będą wypełnione znakomitymi nazwiskami. – Gwiazdy kontra gwiazdy, tak będą wyglądały wszystkie konkurencje mityngu – zapewnia dyrektor wydarzenia i jednocześnie prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Sebastian Chmara.
Raz do roku łódzka Atlas Arena przechodzi wyjątkową metamorfozę. Na płycie hali układana jest bieżnia, powstaje specjalna infrastruktura do pchnięcia kulą, skoku o tyczce oraz skoku wzwyż. Gdy wszystko jest gotowe, arenę opanowują lekkoatleci. Nie inaczej będzie w tym roku. Już 8 lutego Atlas Arena będzie miejscem rywalizacji największych gwiazd polskiej i światowej lekkoatletyki. Kulminacyjnym punktem wydarzenia, jeśli chodzi o konkurencje biegowe, ma być sprint kobiet na 60 metrów.
– Popularna „sześćdziesiątka” to w przypadku imprez halowych zawsze ten najważniejszy moment imprez lekkoatletycznych. On w sposób szczególny skupia uwagę widzów, mimo iż wszystko trwa raptem kilka sekund. W tym roku postanowiliśmy, że w biegu na 60 metrów kobiet nasza Ewa Swoboda musi mieć absolutnie rywalki ze światowego topu. Ona jest przecież halową wicemistrzynią świata na tym dystansie, a w Atlas Arenie biła rekord Polski. Właśnie dlatego wśród sprinterek, które zobaczymy w Łodzi, będą obok Swobody Mujinga Kambundji, czyli mistrzyni Europy na 200 metrów oraz 60 metrów z hali. W przeszłości Szwajcarka była też medalistką mistrzostw świata na otwartym stadionie. Do Łodzi przyjedzie także brązowa medalistka halowych mistrzostw świata sprzed roku Włoszka Zaynab Dosso – wymienia dyrektor wydarzenia Sebastian Chmara. Sponsorem tytularnym mityngu jest Grupa ORLEN, a organizację wspierają też miasto Łódź oraz samorząd województwa łódzkiego.
Na kibiców czekać będą też atrakcje związane z konkurencjami technicznymi. Również w nich organizatorzy ORLEN Cup zaplanowali iście gwiazdorską obsadę.
– Największymi gwiazdami konkursu pchnięcia kulą będą brązowy medalista olimpijski z Paryża Jamajczyk Rajindra Campbell oraz mistrz Europy z Rzymu Włoch Leonardo Fabbri. Ich rywalem będzie Konrad Bukowiecki, który w obliczu absencji Michała Haratyka, wynikającej z rekonwalescencji po zabiegu, będzie bronił honoru polskich miotaczy – mówi wiceprezes PZLA, a w przeszłości dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski.
Wspomniany Konrad Bukowiecki intensywnie przepracował sezon przygotowawczy do nowego sezonu. Polski kulomiot ma za sobą także już pierwsze starty w tym roku.
– Sezon zacząłem przed kilkoma dniami decyzją o spontanicznym starcie w Aleksandrowie Łódzkim. Ten start pokazał mi, że idziemy z treningiem w dobrym kierunku. Niedzielny występ w Luksemburgu tylko mnie w tym utwierdził. 8 lutego w Atlas Arenie będę chciał się kibicom pokazać z jak najlepszej strony. Celem będzie wynik na poziomie zdecydowanie ponad 20 metrów – zapowiada Konrada Bukowiecki.
Ciekawie zapowiada się także konkurs skoku o tyczce. Kolejny raz dojdzie w nim do potyczki Piotra Liska, rekordzisty Polski, z kolegą z grupy treningowej, czyli greckim medalistą olimpijskim Karalisem. Obaj panowie w karierze skakali już ponad 6 metrów, obaj mają worki medali z największych światowych imprez. Jednak w dotychczasowych 50 bezpośrednich pojedynkach aż 36-krotnie górą był Polak.
– Piotrek to gość, który łatwo skóry nie oddaje. W Łodzi będzie chciał postarać się o kolejne zwycięstwo nad Karalisem. Obaj bardzo fajnie przepracowali ostatnie tygodnie i wiem, że stać ich na wysokie skakanie. A wysokie skakanie to nie tylko frajda dla nich, ale też show dla kibiców. Naprawdę warto przyjść do Atlas Areny i poczuć te emocje – zachęca trener Marcin Szczepański, który od wielu miesięcy na stałe współpracuje z oboma zawodnikami.
Zaliczany do cyklu World Athletics Indoor Tour Silver mityng ORLEN Cup odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie 8 lutego. Bilety na wydarzenie dostępne są w kanałach sprzedażowych Miejskiej Areny Kultury i Sportu w Łodzi. Mityng na żywo pokaże TVP Sport.
Maciej Jałoszyński / foto (ilustracyjne): Tomasz Kasjaniuk