Menu
1 / 2
Aktualności /

DME w Madrycie: Natalia Bukowiecka: założenia zostały spełnione

DME w Madrycie: Natalia Bukowiecka: założenia zostały spełnione
DME w Madrycie: Natalia Bukowiecka: założenia zostały spełnione DME w Madrycie: Natalia Bukowiecka: założenia zostały spełnione

W piątkowy wieczór na Estadio de Vallehermoso w Madrycie Natalia Bukowiecka przebiegła 400 metrów w 50.14 i zajęła drugie miejsce za Femke Bol. – Najważniejsze założenie, czyli 15 punktów dla Polski zostało spełnione – mówiła po zejściu z bieżni brązowa medalistka olimpijska z Paryża.

Od czwartku w Madrycie trwają lekkoatletyczne drużynowe mistrzostwa Europy. Po zawodach tyczkarzy rozegranych w centrum hiszpańskiej stolicy w piątek zawody przeniosły się już na swoją główną arenę – położony na północnych obrzeżach śródmieścia Madrytu Estadio de Vallehermoso. Na limonkowej bieżni tego kameralnego obiektu świetnie radzą sobie nasi specjaliści od biegów sprinterskich. Wartościowe czasy wykręcili Ewa Swoboda i Oliwer Wdwoik w rywalizacji na 100 metrów. Cenne 15 punktów zdobyła też Natalia Bukowiecka, która przyznała, że bieżnia madryckiego stadionu jest szybka, a to może też przełożyć się na dobry występ reprezentacyjnej sztafety mieszanej.

Natalia Bukowiecka, podobnie jak w czwartek Piotr Lisek, zajęła drugie miejsce. Kapitanowie reprezentacji Polski zdobyli zatem po 15 punktów dla naszej drużyny.

Takie było zadanie, żeby jak najwięcej tych punktów dla ekipy przywieźć. Szkoda, że nie udało się zająć pierwszego miejsca, ale wiadomo też, że przegrałam z nie byle kim. Założenie było takie, żeby te 15 punktów zdobyć i to się udało.

Komplet punktów zgarnęła Holenderka Femke Bol, która dodoatkowo ustanowiła rekord mistrzostw Europy, a jej wynik jest najlepszym w tym sezonie na kontynencie.

Pobiegła bardzo szybko. Starałam się jeszcze gdzieś tam na końcu ją doścignąć, ale zabrakło sił. Wydaje mi się, że niestety nie złapałam jeszcze świeżości po biegu na mityngu w Ostrawie. On kosztował mnie bardzo dużo.

A jak wyglądał ten bieg, tutaj w Madrycie, z Twojej perspektywy?

Wydaje mi się, że trochę przespałam pewien jego odcinek. Wydawało mi się przez chwilę, że ruszyłam szybko. W sumie ważne jest, aby zostawić sobie rezerwy na ostatnią prostą. Nie można było przesadzić z tempem, bo tak jak mówiłam ważne były punkty dla reprezentacji.

W Madrycie panują ogromne upały. Trudno się biega w takich warunkach? Bo mimo tych warunków, uzyskałaś najlepszy czas w sezonie.

Jest zdecydowanie bardzo gorąco, warunki nie są łatwe. Sam bieg był OK, ale na rozgrzewce było inaczej. Ciężko się oddychało.

Ten bieg pozwolił Ci poznać tutejszą bieżnię? Pytam o to także w kontekście sztafety mieszanej.

Tak, mam nadzieję, że tak. Bieżnia jest naprawdę bardzo, bardzo szybka. Liczę, że w sztafecie pokażemy się ze zdecydowanie dobrej strony.

Miałaś w tym sezonie stawiać na trening szybkościowy. Czy on już przekłada się na Twoje biegi na 400 metrów? Startowałaś też na krótszym dystansie, pobiegłaś 200 metrów w Hengelo i Jeleniej Górze.

Na pewno składam to jeszcze w całość. W niej jest tak, że na razie pewne elementy mi wychodzą, inne jeszcze nie. Mogę powiedzieć, że jestem trochę nieogarnięta w tym bieganiu. Myślę jednak, że jestem na dobrej drodze. Moje biegi są zdecydowanie lepsze. Sama też czuję się coraz lepiej w tym wszystkim. Do mistrzostw świata zostały 2 miesiące, więc jeszcze jest dużo czasu, żeby wszystko poskładać.

Madryt, Maciej Jałoszyński / foto: Tomasz Kasjaniuk 

Powrót do listy

Więcej