Menu
1 / 0
Aktualności /

MŚ W BERLINIE: ZŁOTO I REKORD ŚWIATA ANITY WŁODARCZYK!

Anita Włodarczyk (AZS AWF Poznań) zdobyła złoto i ustanowiła rekord świata w rzucie młotem podczas 12. mistrzostw globu w Berlinie. Polka w drugiej kolejce uzyskała 77.96 m. Ciesząc się po tej próbie, podkręciła kostkę i wycofała się z kolejnych prob.

Anita Włodarczyk (AZS AWF Poznań) zdobyła złoto i ustanowiła rekord świata w rzucie młotem podczas 12. mistrzostw globu w Berlinie. Polka w drugiej kolejce uzyskała 77.96 m. Ciesząc się po tej próbie, podkręciła kostkę i wycofała się z kolejnych prob.

 

 

Już w czwartkowych eliminacjach Anita oddała bardzo dobry rzut, choć nie siliła się na jakiś niesamowity wynik. – Zakwalifikowałam się po pierwszej kolejce, bo takie miałam założenie – mówiła.

Przed finałem stawiano sobie dwa pytania: czy wytrzymają plecy naszej młociarki (kilka dni wcześniej naciągnęła mięśnie grzbietu) i czy stać ją w Berlinie na rekord świata. Nie było wątpliwości, że jest główną faworytką, ale Niemcy już nie raz w tej imprezie udowodnili, że potrafią się zmobilizować przy kilkudziesięciotysięcznej publiczności. A największą rywalką Włodarczyk była przecież w sobotę Betty Heidler. – Zapowiada się wspaniały konkurs, lubimy z Betty przerzucać się próba za próbą – mówiła po eliminacjach Anita.

I miała rację. Była w komfortowej sytuacji, bo wpisano ją na listę startową jako pierwszą. Mogła więc „ustawić” konkurs w inauguracyjnej kolejce. Pierwszy rzut – 74.86. Znakomite otwarcie Polki. Natychmiastowa odpowiedź Niemki: 75.10. – Wtedy wiedziałam już, że będę wysoko i spokojnie mogłam przygotować się na decydujące rzuty konkursu – opowiadała później Włodarczyk.

W drugiej kolejce weszła do koła niesamowicie skoncentrowana. Zakręciła w swoim stylu, bardzo szybko i z ogromną mocą wypuściła młot z rąk. Poszybował daleko poza granicę 75 metrów. Gdy spadł, podniosła ręce w geście triumfu. Wiedziała, że jest dobrze. A kiedy po chwili na tablicy wyników wyświetlono rezultat 77.96 m, ogarnęła ją euforia. W podskokach pobiegła do sektora na trybunach, w którym siedzieli: jej menedżer – Janusz Szydłowski i trener Zanety Glanc, Jerzy Sudoł. Niestety, podczas jednego z podskoków tak niefortunnie postawiła nogę, ze skręciła lewą kostkę. Za chwilę krzywiła się z bólu i trzymała za nogę. Poprosiła o lód i obłożyła nim puchnącą kostkę. Jednocześnie poinformowała sędziów, że rezygnuje z trzeciej próby.

Gdy ból nie ustępował poszła do punktu medycznego. Tam czekał na nią masażysta Andrzej Krawczyk, który ścisnął kostkę mocnymi plastrami. Anita Włodarczyk wróciła na pytę stadionu, ale wiadomo było, że nie będzie już w stanie oddać żadnego normalnego rzutu. Tymczasem Katrin Klaas i Martina Hrasnova były się za plecami Heidler i Włodarczyk o brąz. Ostatecznie lepsza okazała się Słowaczka, plasując się na trzeciej pozycji z wynikiem 74.79. Heidler wiedziała, że nie ma szans z Anitą, ale walczyła do końca. W ostatniej próbie ustanowiła rekord Niemiec (77.12). To było maksimum jej możliwości. Włodarczyk odpuściła trzecią, czwartą i piątą kolejkę. Po ostatnim rzucie Heilder wzięła młot, weszła do koła i nie wykonując żadnego obrotu (kostka bolała) rzuciła młot za siebie na odległość ok. 25 metrów. Niemieccy kibice chyba nie zrozumieli, że Polka chce im w ten sposób podziękować i ostatni raz zaprezentować się w kole. Mogli pomyśleć, że ich lekceważy, bo realizatorzy wizji na stadionie raczej nie zadbali o to, by pokazać, jakie kłopoty zdrowotne ma Włodarczyk. Ale już po chwili spadł grad braw nie tylko dla Heidler, ale i dla Włodarczyk. Polka chwyciła biało-czerwoną flagę, zrobiła rundę honorową, zatrzymując się wszędzie wszędzie i rozdając autografy. Później udzieliła kilku wywiadów telewizyjnych (telewizyjnych tym Japończykom), radiowych, prasowych i udała się na konferencję prasową.

Tam, przy wyjściu z namiotu konferencyjnego, spotkała Usaina Bolta. Oboje zrobili sobie wspólne, pamiątkowe zdjęcie – jedyni w tych mistrzostwach rekordziści świata!

Anita Włodarczyk - mistrzyni świata i rekordzistka globu w rzucie młotem (fot. Adam Nurkiewicz/ www.mediasport.pl)

To była fascynujący konkurs, stojący na wysokim poziomie (rekord świata, 11 wyników ponad 70 metrów i cztery ponad 74 metry). Ósmy medal dla Polski w berlińskich mistrzostwach, uwieńczony wspaniałym rekordem świata. To historyczny moment dla polskiej lekkiej atletyki!

 

Z Berlina Rafał Bała

Powrót do listy

Więcej