Menu
1 / 0
Aktualności /

Janusz Piersiński nie żyje

Janusz Piersiński nie żyje

W piątkowe popołudnie 3 sierpnia około godziny 16.25 w centrum Szczecina w wypadku samochodowym zginął Janusz Piersiński.

W piątkowe popołudnie 3 sierpnia około godziny 16.25 w centrum Szczecina w wypadku samochodowym zginął Janusz Piersiński.

Janusz Piersiński urodzony w 1954 roku całe swoje sportowe życie spędził w Szczecinie. Tu podczas studiów na Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym Politechniki Szczecińskiej spróbował swoich sił na uczelnianych zawodach lekkoatletycznych. Okazało się, że ma wielki talent do sprintu. Naturalne uzdolnienia i bakcyl sportowej rywalizacji pozwoliły Mu skutecznie rywalizować z wieloma znanymi później sprinterami. Rekord życiowy na 100 metrów 10.6 sekundy uzyskany tylko w oparciu o naturalne zdolności, bez treningu siłowego i tempowego nie daje wyobrażenia o jego możliwościach. Reprezentował barwy AZS Szczecin a potem Budowlani Szczecin.

Wtedy jednak ważniejsze były studia, potem życie zawodowe i wreszcie rodzinne. Jasiu, bo tak go nazywaliśmy w gronie kolegów, miał wspaniały talent organizatora. Potrafił zebrać wokół siebie grupę podobnych do siebie ludzi i namówić ich do uczestniczenia w lekkoatletycznych zawodach weteranów oraz we wspaniałych coniedzielnych meczach piłkarskich. Wiadomo było, że co roku pierwszego stycznia o godz. 11.00 spotykaliśmy się na stadionie na mecz noworoczny niezależnie od sposobu fetowania Sylwestra.

To Jasiu był „motorem” naszych piłkarskich potyczek. W zawodach weterańskich osiągał sukcesy na polu krajowym – wielokrotnie był Mistrzem Polski na 100 i 60 metrów. Od 1996 roku brał również udział w Mistrzostwach Europy Weteranów - uwieńczony brązowym medalem ME w Poznaniu w sztafecie 4x100 metrów w kategorii M-50. Biegł wtedy razem z Janem Zieniewiczem, Kazimierzem Kowalskim i Ryszardem Nowakowskim.

W trudnych dla szczecińskiej lekkoatletyki latach 90. pracował społecznie w Zarządzie Klubu Sportowego Budowlani jako sekretarz klubu, skutecznie przygotowując grunt pod sukcesy organizacyjne i sportowe szczecińskiej lekkoatletyki po wybudowaniu nowego stadionu. Później również czynnie wspierał organizacyjne działania związane z przybyciem do Szczecina wielkiej lekkoatletyki i pomagał gościć takich zawodników jak Asafa Powell, Christian Cantwell, Reese Hoffa i inni.


Od lewej: Primož Kozmus, Janusz Piersiński i Christian Cantwell

Życie pisze swój scenariusz. Nie zawsze zgodny z naszymi planami.

Odszedł człowiek, bez którego szczeciński sport nie będzie już tym, czym był dzięki Januszowi Piersińskiemu. Nie zapomnimy Cię Jasiu. Przygotuj nam boisko na tamtym świecie.

Pogrzeb odbędzie się w piątek, 10 sierpnia o godz. 14.30 na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.


Wojciech Spychalski

Powrót do listy

Więcej