Po kilkugodzinnej podróży – z przesiadkami w Amsterdamie lub Londynie – dwie najliczniejsze grupy polskich lekkoatletów dotarły do Gateshead. W sobotę w tej angielskiej miejscowości rozpoczną się Drużynowe Mistrzostwa Europy.
Po kilkugodzinnej podróży – z przesiadkami w Amsterdamie lub Londynie – dwie najliczniejsze grupy polskich lekkoatletów dotarły do Gateshead. W sobotę w tej angielskiej miejscowości rozpoczną się Drużynowe Mistrzostwa Europy.
Na razie sportowców, którzy przylecieli do Gateshead nie rozpieszcza pogoda (tak zresztą ma być w weekend, kiedy będą rozgrywane zawody). Co prawda nie pada, ale około godz. 18-19 jest pochmurno i chłodno. Tuż po przylocie i przyjeździe do hotelu Ramada (kilkanaście minut spacerkiem od stadionu) część naszej ekipy zrobiła rozruch na skwerku w okolicach hotelu (m.in. sprinterki, sprinterzy, skoczkinie w dal oszczepniczka Basia Madejczyk, płotkarz Artur Noga, czy niektórzy średniodystansowcy). Inni – jak Kamila Stepaniuk – wybrali hotelowy korytarz, na którym z powodzeniem można było zrobić wolne przebieżki…
Jutro w południe oficjalny trening na głównym stadionie, na który jest z hotelu spacerkiem około 15 minut. Nasz mistrz olimpijski, Tomasz Majewski zaplanował ćwiczenia na siłowni później, bo w tym czasie weźmie udział w oficjalnej konferencji prasowej European Athletics.
Trening rzutowy planuje natomiast Piotr Małachowski. Dla niego stadion w Gateshead jest bardzo szczęśliwy. W 2010 roku ustanowił tu znakomity rekord Polski (69.83), który kilka dni temu poprawił w Hengelo. - Doskonale pamiętam tamten startg w Gateshead. Nie doleciał mój bagaż, spóźniłem się na zawody, ale udało mi się rzucić daleko. Tutejsze koło jest dobre, stadion fajny do rzucania dyskiem, na pewno będzie wiało. Ostatnio miałem troche problemów zdrowotnych, ale mam nadzieję na rzuty w granicach 66-67 metrów. Najgroźniejszy będzie oczywiście Harting... - powiedział Małachowski (cały wywiad z naszym dyskobolem na oficjalnej stronie internetowej YouTube PZLA - http://www.youtube.com/PZLAwideo).
W Gateshead wystartują nasze gwiazdy, ale również perspektywiczna młodzież, na której punkty bardzo liczymy. Np. oszczepnik Łukasz Grzeszczuk (w tym roku 83.98), czy trójskoczek Karol Hoffmann (przed rokiem 17.09). - Bardzo lubię startować dla reprezentacji Polski, cieszę się, że tu przyjechałem. W tym sezonije powoli się rozkręcam i mam nadzieję na złamanie magicznej bariery 17 metrów. Może już w Gateshead. Drużynie przydałoby się troche moich punktów - powiedział Hoffmann.
'