Z ogromną radością Komisja Statystyczna PZLA przyjęła wiadomość, że wśród 57 nowych profesorów znalazł się Stanisław Zaborniak z Uniwersytetu Rzeszowskiego, profesor nauk o kulturze fizycznej.
Z ogromną radością Komisja Statystyczna PZLA przyjęła wiadomość, że wśród 57 nowych profesorów znalazł się Stanisław Zaborniak z Uniwersytetu Rzeszowskiego, profesor nauk o kulturze fizycznej.
Gratulując Panu Profesorowi, od lat współpracującemu z czołowym członkiem naszej Komisji - Henrykiem Kurzyńskim w zakresie statystyki i biografistyki lekkoatletycznej, warto się głębiej zastanowić nad osiągnięciami sportowców - lekkoatletów, którzy doszli do pozycji co najmniej samodzielnego pracownika nauki (profesora, tytularnego, profesora uczelnianego, doktora habilitowanego lub docenta).
Zastanawiam się, ilu biochemików, biotechnologów, czy fizjologów roślin wie, że tak uwielbiany przez nich profesor Folke Skoog, zajął z czasem 3:59.6 piąte miejsce w półfinale biegu na 1500 mpodczas Igrzysk Olimpijskich 1932 w Los Angeles. Zwłaszcza, że start ten zajmuje ważne miejsce w dalszej jego drodze zawodowej.
Na mojej uczelni recenzentem pracy doktorskiej był profesor nauk ogrodniczych Marek Jerzy. Konia z rzędem temu, kto wówczas skojarzył tę postać z niegdysiejszym czołowym średniodystansowcem polskim? Wyobrażam sobie ogromne zaskoczenie mojego kolegi z roku studiów na Uniwersytecie Warszawskim, obecnie profesora botanika, gdy otrzymał ode mnie mailową informację, że współpracujący z nim w nagrodzonym niezwykle cennym dyplomem zespole fitosocjologów profesor Teofil Wojterski, to również w swoim czasie finalista MP w biegu na400 m przez płotki. A kto z czytelników kojarzy, że autor zekranizowanej książki „Love Story” Eric Segal, to profesor filologii na amerykańskim uniwersytecie, ale i entuzjasta biegania maratonów i odkrywca i pierwszy trener Franka Shortera, mistrza olimpijskiego w tejże konkurencji?
Samodzielni pracownicy nauki, o ważnym epizodzie lekkoatlety występują w życiu codziennym, potwierdzając słynne kalos kagathos (piękny i dobry), tzn. ten, który w uproszczeniu, prezentuje najwyższe zalety ducha i ciała. Dzięki wieloletnim badaniom prowadzonym przez Komisję Statystyczną PZLA, a przede wszystkim przez H. Kurzyńskiego posiadamy rozeznanie odnośnie byłych lekkoatletów, którzy również mogą się pochwalić statusem samodzielnego pracownika nauki. Szczególnie raduje przypadek wicemistrza olimpijskiego w sztafecie 4x100 m z 1964 roku prof. dr hab. inż. Mariana Dudziaka, Co ciekawe, można uznać, że takie jednostki pojawiają się już od zarania polskiej lekkoatletyki.
Profesor Stanisław Zaborniak dołączył do grona:
- specjalistów od kultury fizycznej (Jan Bąkowski, Adam Bezeg, Emil Dudziński, Janusz Iskra (członek Komisji Statystycznej PZLA), Halina Łaptaś-Oszast, Karol Hoffmann, Zbigniew Lewandowski, Zbigniew Majchrowicz, Edward Mleczko, Antoni Morończyk, Włodzimierz Osiński, Zygmunt Pabiś, Wojciech Ratkowski, Ryszard Skowronek, Zygmunt Sokołowski, Henryk Sozański, Zdobysław Stawczyk, Władysław Stawiarski, Kazimierz Toporowicz, Eugeniusz Wachowski, Zenon Ważny, Sławomir Zieleniewski),
- lekarzy (Jan Fibak, Zbigniew Garnuszewski, Józef Kaniak, Józef Miller, Kazimierz Nowosad, Wacław Sidorowicz),
- ekonomistów (Mieczysław Kolejwa, Hieronim Laurentowski, Jan Kanty Wiśniewski, Leszek Balcerowicz),
- przyrodników (Mieczysław Aleksandrowicz, Borys Bieluga, Andrzej Hopfer, Marek Jerzy, Leszek Kuźnicki, Edward Ruhle, Jerzy Wiensko, Teofil Wojterski, Mieczysław Cena),
- inżynierów (Jerzy Czerbniak, Marian Dudziak, Hanna Jabłczyńska-Jędrzejewska, Czesław Meyro),
- artystów (Magdalena Abakanowicz, Zdzisław Chromiński, Bohdan Kozerski, Henryk Rutkowski, Kazimierz Tymosiewicz),
- historyków (Henryk Wizner, Jan Kofman)
- filologów (anglista Wojciech Lipoński).
Oprócz naszych znakomitych trenerów (A.Bezeg, E.Dudek-Dudziński, J.Iskra, A.Morończyk, R.Skowronek, H. Sozański, Z.Pabiś, E.Wachowski, Z.Ważny, S.Zieleniewski), mistrzów i rekordzistów jest w tej grupie sławny Karol Hoffmann, którego głos „Siadamy wygodnie na kocu lub na dywanie” towarzyszył przez wiele lat prowadzonej przez niego radiowej gimnastyce porannej. Czesław Meyro to twórca polskiej szkoły termodynamiki. Trudno by sobie wyobrazić rozwój polskiej akupunktury i akupresury bez roli Zbigniewa Garnuszewskiego. A inny lekarz, Wacław Sidorowicz, ile to razy towarzyszył reprezentacji narodowej, nie tylko lekkoatletycznej. Za niewiedzę o geologu prof. Edwardzie Ruhle „obtańcował” mnie zaprzyjaźniony gleboznawca „toż nie wiesz, że ja z nim przy jednym stole prezydialnym siedzę na zjazdach PTG?!” Nawiasem, nie tylko ja nie wiem, ale i z drugiej strony uczeni w jego dziedzinie nie wiedzą na ogół, że to wicemistrz kraju w maratonie. Bardzo duże zasługi dla rozwoju biologii ma Leszek Kuźnicki. W dziedzinie sztuki, abakany Magdaleny Abakanowicz zawsze robiły furorę w świecie. Zwiedzający Muzeum Narodowe w Warszawie z pewnością doceniają ogrom pracy włożonej przez H. Jabłczyńską-Jędrzejewską w konserwację fresków z Farras. Bardzo wysoko ceniony jest również anglista Wojciech Lipoński. Są i pelniący władze, od premiera Leszka Balcerowicza, poprzez wiceprezesa PAN Leszka Kuźnickiego do rektorów uczelni (A.Hopfer, W.Osiński, Z.Stawczyk, także i S.Zaborniak). Wszyscy oni „za metą” też nie zaprzestali aktywności, aczkolwiek nierzadko skierowali ją w inne rejony działalności.
Prof. Stanisław Zaborniak (b. rektor Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości), zwycięzca biegu młodzieżowego na3000 mpodczas Memoriału Janusza Kusocińskiego, jest ceniony także za wielotomowe całościowe opracowanie historii polskiej lekkoatletyki od zarania do dziś, z którego często będzie się korzystać.
Stefan Pietkiewicz
Powyższy tekst S.Pietkiewicz (prof. SGGW), przewodniczący Komisji Statystycznej PZLA, napisał podczas niedawnych mistrzostw Polski. W Toruniu finalistą biegu 400m przez płotki był 33-letni Jakub Adamczyk, który na warszawskiej AWF już rozpoczął procedurę zmierzającą do wszczęcia przewodu habilitacyjnego!
jr