Menu
1 / 0
Aktualności /

MŚ Pekin 2015 - dzień I: Guba 11-sta,tyczkarze w finale

MŚ Pekin 2015 - dzień I: Guba 11-sta,tyczkarze w finale

Debiutująca w finale mistrzostw świata kulomiotka Paulina Guba zajęła 11-ste miejsce. Patryk Dobek w dobrym stylu awansował do półfinału na 400 m pł, a trójka tyczkarzy – Paweł Wojciechowski, Robert Sobera i Piotr Lisek – jest w finale po pokonaniu wysokości 5.70.

Debiutująca w finale mistrzostw świata kulomiotka Paulina Guba zajęła 11-ste miejsce. Patryk Dobek w dobrym stylu awansował do półfinału na 400 m pł, a trójka tyczkarzy – Paweł Wojciechowski, Robert Sobera i Piotr Lisek – jest w finale po pokonaniu wysokości 5.70.

 

Polka rozpoczęła od pchnięcia na odległość 17.04 m i po pierwszej kolejce była... ostatnia. Chwilę wcześniej pekiński stadion oszalał, bo Chinka Lijiao Gong na otwarcie pchnęła aż 20.30! Faworytka - Niemka Christina Schwanitz miała już wtedy wynik 19.80, a w drugiej próbie uzyskała równe 20 metrów. Gong w drugiej kolejce pchnęła 20.05, zapowiadała się więc fascynująca walka. Guba poprawiła się na 17.52, a w trzeciej próbie miała 17.11 i została sklasyfikowana na 11. miejscu. Tymczasem Niemka z Chinką walczyły zaciekle. Schwanitz poprawiła się w 3. próbie na 20.37 i wyprzedziła rywalkę, Gong pchnęła 20.25. Ten wynik wystarczył Niemce do odniesienia zwycięstwa.

Paulina Guba żałowała, że nie udało jej się pokonać granicy 18 metrów, ale zapowiedziała, że będzie próbowała do skutku. – Troszkę się spięłam w pierwszej kolejce, bo wchodziłam do koła po wspaniałych pchnięciach Chinki i Niemki. Na treningach kilka razy przekroczyłam granicę 18 metrów. Bardzo chciałam to zrobić w finale, ale miałam problemy techniczne. Powinnam pchnąć z większym luzem. Liczę na to, że do końca sezonu pchnę 18 metrów. Będę w tym celu startowała nawet do października – zapowiedziała.

 

 

 

W drugim wieczornym finale w sobotę, czyli w biegu na 10 000 m nie mieliśmy żadnego reprezentanta.  Zwyciężył pochodzący z Somalii Brytyjczyk Mo Farah (27:01.13)

Bardzo dobrze pekińskie mistrzostwa rozpoczął Patryk Dobek. 21-letni zawodnik biegł w ostatniej serii eliminacyjnej na 400 m pł. Na ostatnim wirażu był trzeci, później dał się zepchnąć na czwartą pozycję, ale finisz miał znakomity. Z czasem 48.94 sek. zajął drugie miejsce i uzyskał pewny awans do półfinału. - Ten pierwszy tor jest dla mnie niewygodny, ale chyba dałem sobie z tym rade. W półfinale może dostanę lepszy tor i zobaczymy, na co mnie stać. Wydaje mi się, że 48,5 sekundy jest w moim zasięgu, może nawet trochę szybciej. Jednak najważniejsze to zdobyć kwalifikację na kolejne biegi - powiedział Patryk.

 

Patryk Dobek eliminacje w Pekinie

Patryk Dobek (fot. Marek Biczyk)

 

Z trójki polskich tyczkarzy w konkursie eliminacyjnym z minimum kwalifikacyjnym do finału (5.70) najszybciej uporał się Paweł Wojciechowski. Mistrz świata sprzed czterech lat zaliczył tę wysokość w I próbie, podobnie jak wcześniej 5.40, 5.55 i 5.65. – Myślę, że jestem w lepszej formie niż 4 lata temu w Daegu. W każdym razie bardziej świadomy tego, czego chcę i co potrafię. Udało się przejść przed eliminacje, finał będzie ciasny, w związku z tym specyficzna rozgrzewka. Miejsca na podium są trzy… i trzej Polacy w finale – śmiał się Paweł.

 


 

 

Również w pierwszej próbie i bez zrzutek na niższych wysokościach 5.70 skoczył Robert Sobera. – Jestem zadowolony ze skoku na 5.65, myślałem początkowo, że to wystarczy, by wejść do finału. Miałem taką nadzieję, bo zaczęły mnie łapać skurcze. Na szczęście zmobilizowałem się na 5.70. Liczę na to, że w finale będzie jeszcze lepiej, albo co najmniej tak samo dobrze. Jest szansa, bo co prawda będzie skakać 16 zawodników, ale odpadli dwaj faworyci: Grek i Brazylijczyk – powiedział Robert.

Piotr Lisek też miał dobry dzień. Zaliczył tylko jedną zrzutkę na 5.65, ale już na 5.70 nie miał problemów. – To chyba z racji tego, że konkurs się przeciągał, między jedną a druga wysokością była bardzo długa przerwa. W sumie kilka godzin na stresie. Ale ogólnie czuję się dobrze, ten mały błąd o niczym nie świadczy, nie ma znaczenia. Po dzisiejszych skokach mogę powiedzieć, że trafiłem z formą na mistrzostwa świata – zapewnia Piotrek.

Renaud Lavillenie oddał tylko jeden skok - na 5.70 i był bezbłędny. – Każdy jest do pokonania i kwestia złota pozostaje otwarta, choć oczywiście będę się cieszył z każdego medalu – zapowiedział Wojciechowski.

Karolina Tymińska zakończyła I dzień rywalizacji siedmiobojowej na 24. miejscu z 3588 punktami (kulą pchnęła 13.79, a 200 m przebiegła w 24.15).

W eliminacjach biegu na 100 m siłę pokazał były dopingowicz (pauzował w latach 2006-2010), Justin Gatlin. Amerykanin miała najlepszy czas I rundy (9.83). Zaimponował też Francuz Jimmy Vicaut (9.92), a Jamajczyk Usain Bolt uzyskał 5. rezultat (9.96).

W  niedzielę w Ptasim Gnieździe m.in. finał rzutu młotem z udziałem Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego, półfinały biegu na 800 m (Kszczot i Lewandowski) oraz rywalizacja kulomiotów (Majewski, Bukowiecki).

 

Na kanale YouTube PZLA mogą Państwo obejrzeć materiały wideo z treningów i rozmowy z reprezentantami Polski startującymi w MŚ w Pekinie.

https://www.youtube.com/PZLAwideo

 

Powrót do listy

Więcej