Menu
1 / 0
Aktualności /

MŚ Pekin 2015 - dzień IV: srebrny Adam Kszczot!

MŚ Pekin 2015 - dzień IV: srebrny Adam Kszczot!

Wielki sukces Adama Kszczota – Polak w imponującym stylu wywalczył w Pekinie wicemistrzostwo świata w biegu na 800 metrów.

Wielki sukces Adama Kszczota – Polak w imponującym stylu wywalczył w Pekinie wicemistrzostwo świata w biegu na 800 metrów.

 

Polak na początku dystansu biegł nieco z tyłu stawki razem z liderem światowych tabel Amelem Tuką z Bośni i Hercegowiny. Podopieczny Zbigniewa Króla przesuwał się sukcesywnie do przodu. Na ostatnim wirażu Kszczot był trzeci i odpierał ataki Francuza Bossa i Bośniaka Tuki. Dzięki dobremu ustawieniu wbiegając na ostatnią prostą Polak przesunął się na drugą pozycję i goniąc prowadzącego Rudishę nie dał się pokonać, szarżującemu za jego plecami w walce z Bossem i Rotichem, Tuce wbiegając na metę z bezpieczną przewagą. Polak uzyskał czas 1:46.08, a mistrz świata David Lekuta Rudisha 1:45.84. Brązowy medalista pekińskich mistrzostw – urodzony w 1991 roku w Zenicy Amel Tuka – pokonał dwa okrążenia w 1:46.30.

Wicemistrzostwo wywalczone przez Kszczota w Ptasiem Gnieździe jest jego największym sukcesem w karierze. Dotychczas w imprezie globalnej Polak zdobył dwa krążki w halowych mistrzostwach świata, w tym srebro 1,5 roku temu w Sopocie. Kszczot jest drugim po Pawle Czapiewskim (pamiętny finisz i brąz w 2001 w Edmonton) Polakiem z medalem mistrzostw świata na stadionie.

Srebro zawodnika Rudzkiego Klubu Sportowego jest piątym medalem dla Polski wywalczonym w Pekinie.

 

Kszczot flaga Pekin

Adam Kszczot (fot. Marek Biczyk)

 

- Potrzebne było trochę szczęścia i dużo zimnej krwi, żeby wytrzymać do końca. A po minięciu linii mety? To jeden z tych momentów, w których nie wiadomo, jak się zachować. Dopiero wtedy wszystko dok człowieka dociera, wielka radość. Trzymajcie kciuki dalej! Dziękuję rodzinie, przyjaciołom i sponsorowi PKN Orlen, który bardzo pomaga mi w przygotowaniach – powiedział Adam.

W finale na 400 m pł pobiegł Patryk Dobek. Po rewelacyjnym występie w półfinale (48.40) nie wystarczyło mu już sił na decydujący start. Wbiegł na metę jako 7-my z wynikiem 49.14. Zwyciężył Kenijczyk Nicholas Bett, jako jedyny łamiąc barierę 48 sekund (47.79). – Trochę czułem się ociężały, nie było zmiany rytmu. Zawodnicy uciekali mi na początku i ciężko było ich dogonić. To nie znaczy, że nie dałem z siebie wszystkiego. Zawsze podchodzę do startu poważnie i po prostu pobiegłem na tyle, na ile dziś byłem przygotowany – przyznał Patryk.

 

 

W finale na 1500 metrów wystartowała Angelika Cichocka. Tempo ostatnich 800 metrów było niesamowite (Polka przebiegła je w niewiele ponad 2 minuty! Genzebe Dibaba w około 1:56!). Cichocka walczyła do końca i zajęła 8. lokatę z czasem 4:13.22. Zwyciężyła oczywiście rekordzistka świata, Genzebe Dibaba (4:08.09). – Dziewczyny biegły dzisiaj jak szalone, co chwilę zrywy. Pierwsze uderzenie nastąpiło po 700 metrach. Tempo było później szalone. Jestem zadowolona z ósemki, to było moje marzenie, spełniło się. To też sprawdzian przed igrzyskami. To motywacja dla mnie, że mogę więcej. Trener podjął decyzję, że odpuścimy w Pekinie 800 metrów. Jestem zmęczona, a eliminacje są już jutro rano. A na igrzyskach w Rio? Jeszcze nie wiem, czy 1500 czy 800 m – powiedziała podopieczna trenera Tomasza Lewandowskiego.

 

Cichocka finał w Pekinie

Angelika Cichocka podczas finału w MŚ w Pekinie (fot. Marek Biczyk).

W pierwszej serii półfinałowej na 400 m startowała Patrycja Wyciszkiewicz. Po tym, jak w eliminacjach ustanowiła młodzieżowy rekord Polski (51.31), dostała drugi tor. Pierwsze 200 metrów było dość szybkie, ale na końcówkę Polce nie wystarczyło sił. Zajęła 7. miejsce w swojej serii (w całej rundzie półfinałowej 21-szą lokatę) z wynikiem 51.94. - Na pewno wpływa na dzisiejszy wynik miało kilka czynników. Pierwszy to pora, biegałyśmy wieczorem, a nie rano. Zupełnie inna pogoda, było strasznie duszno. Wpływ na rezultat miał też tor, po którym biegłam. Na pewno chciałam pobiec trochę lepiej, blisko życiówki, ustanowionej w poniedziałek. Ale mam nadzieję, że dzięki temu wolniejszemu biegowi będę miała więcej sił na sztafetę – powiedziała Patrycja.

Do półfinału na 200 metrów nie udało się awansować Karolowi Zalewskiemu. Nasz młodzieżowy mistrz Europy był dopiero 5. w swojej serii z wynikiem 20.77. – Z takimi rezultatami nie wchodzi się do półfinałów mistrzostw świata– przyznał. –Szkoda, że w ostatnich dniach nie mogłem trenować ze swoim trenerem, być może to miało wpływ na moje przygotowanie do mistrzostw. Nie złapałem formy, na którą czekaliśmy. Jest rozczarowanie, bo mierzyłem w półfinał – dodał Karol.

 

W finale skoku w dal najlepszy był Brytyjczyk Greg Rutherford, który uzyskał wynik 8.41 (odpuścił ostatnie 2 próby w konkursie).

W rzucie dyskiem pań – niespodzianka. Mistrzyni olimpijska o obrończyni złota MŚ w Moskwy, Sandra Perković przegrała z Kubanką Denią Caballero, która do tej pory nie miała żadnego znaczącego sukcesu wielkiej światowej imprezy. W Pekinie już w pierwszej próbie na 69.28 zapewniła sobie złoto MŚ.

 

W środowy poranek w Pekinie m.in. eliminacje rzutu młotem z Anitą Włodarczyk, biegu na 800 m z Joanną Jóźwik i 110 m pł z Arturem Nogą.

 

 

Maciej Jałoszyński, bar

Powrót do listy

Więcej