Czwarta edycja prestiżowego mityngu Copernicus Cup, zaliczanego do elitarnego cyklu IAAF World Indoor Tour, zbliża się wielkimi krokami. Już 15 lutego w Arenie Toruń swym blaskiem zaświecą największe gwiazdy lekkoatletyki. Jak zgodnie zapewniają władze miasta i organizatorzy emocji nie zabraknie.
Czwarta edycja prestiżowego mityngu Copernicus Cup, zaliczanego do elitarnego cyklu IAAF World Indoor Tour, zbliża się wielkimi krokami. Już 15 lutego w Arenie Toruń swym blaskiem zaświecą największe gwiazdy lekkoatletyki. Jak zgodnie zapewniają władze miasta i organizatorzy emocji nie zabraknie.
Do mityngu pozostały jeszcze 3 tygodnie – to będzie bardzo intensywny czas dla organizatorów wydarzenia. Cały czas trwają rozmowy z zawodnikami, przygotowywane są kwestie logistyczne. Mityng od ubiegłego roku zaliczany jest do cyklu IAAF World Indoor Tour. To wyróżnienie i prestiż, ale także większe wyzwania dla organizatorów.
- Światowa federacja nam ufa. Rok temu, choć mityng rozgrywany jest dopiero od 3 lat, zaproponowano nam wejście do projektu, który jest halowym odpowiednikiem Diamentowej Ligi. Tak znaleźliśmy się World Indoor Tour i chcemy w nim być stałym i ważnym elementem. Obecność w cyklu przekłada się na prestiż, globalne postrzeganie Torunia jako miasta lekkoatletyki. W tym sezonie udało nam się zaprosić naprawdę świetnych zawodników, plusem jest też to iż halowe mistrzostwa świata odbędą się w Wielkiej Brytanii. Dzięki temu lekkoatleci z innych kontynentów chętniej startują w Europie. Z pewnością w mieście urodzenia wybitnego astronoma Mikołaja Kopernika, w mityngu którego jest niejako patronem, zabłysną najpiękniejsze gwiazdy sportu. – opowiada z uśmiechem Krzysztof Wolsztyński, dyrektor Copernicus Cup.
W tym roku w Arenie Toruń możemy spodziewać się prawdziwego zlotu gwiazd. Szef imprezy przyznaje, że w Polsce tak silnie obsadzonego mityngu lekkoatletycznego jeszcze nie było.
- Medaliści olimpijscy, zawodnicy, którzy zdobywali medale mistrzostw świata i Europy. Długo mógłbym wymieniać nazwiska sportowców, których zobaczymy 15 lutego. Wspomnę chociażby o wicemistrzyni świata z Londynu na 100 i 200 metrów Marie-Josée Ta Lou, brązowym medaliście tej imprezy na 800 metrów Kipyegonie Bett czy płotkarce Pameli Dutkiewicz z Niemiec. Mogę zdradzić, że negocjujemy start jeszcze z kilkoma gwiazdami, wkrótce ogłosimy ich nazwiska. – zapewnił Wolsztyński.
Impreza w toruńskiej Arenie nie mogłaby odbyć się gdyby nie wsparcie miasta. Miejscowe władze samorządowe dostrzegają w mityngu Copernicus Cup aspekty promocyjne. Tylko w 2016 roku, gdy impreza nie była jeszcze zaliczana do IAAF World Indoor Tour, 105 825 000 gospodarstw domowych, czyli ok. 300 000 000 osób, mogło obejrzeć jak Ewa Swoboda ustanawiała w Toruniu halowy rekord świata juniorek w biegu na 60 metrów – taki zasięg miały bezpośrednie relacje telewizyjne z toruńskiego mityngu, które emitowały telewizje w Europie, Ameryce Północnej i Południowej (oraz na Karaibach), Azji oraz Afryce. Obecnie odbiór telewizyjny jest jeszcze większy.
Rokrocznie trybuny Areny Toruń zapełniają się kompletem widzów. Mieszkańcy miasta, ale także liczni goście z innych regionów Polski, chcą dopingować najlepszych sportowców świata. Entuzjastycznie nastawieni widzowie mają pozytywny wpływ na zawodników, co podkreśla m.in. tyczkarz bydgoskiego Zawiszy Paweł Wojciechowski.
- Chcę sprawić kibicom dużo radości i skakać jak najlepiej. Minimum na mistrzostwa świata to 5.78 i mogę obiecać, że w Toruniu chciałbym skoczyć sporo wyżej.– zapewnia mistrz świata z 2011 roku.
Mistrz świata Paweł Wojciechowski wystartuje na Copernicus Cup w skoku o tyczce (foto: Mateusz Bosiacki)
4. Copernicus Cup odbędzie się 15 lutego w Arenie Toruń. Zawody zaliczane są do IAAF World Indoor Tour, cyklu najbardziej prestiżowych halowych mityngów lekkoatletycznych na świecie.
Bilety na mityng dostępne są m.in. w serwisie eBilet.
Maciej Jałoszyński, Biuro Prasowe Copernicus Cup Toruń 2018 | Foto: Mateusz Bosiacki