6.01 – tyle od 5 lipca 2019 roku wynosi absolutny rekord Polski w skoku o tyczce. W niesamowitym konkursie Diamentowej Ligi w Lozannie najlepszy wynik w historii naszego kraju wyśrubował Piotr Lisek.
To był historyczny konkurs. Lisek oraz Sam Kendricks szli przez niego bez strąceń od 5.51 przez 5.71 (Polak, w przeciwieństwie do Amerykanina opuścił 5.61), 5.81, 5.88 aż po 5.95. Gdy panowie zostali na placu boju z mistrzem Europy Armandem Duplantisem zaordynowano wysokość 6.01. Osiem (Szwed przenosił, miał tylko dwa podejścia) skoków – osiem nieudanych prób. Lisek i Kendricks dzielili fotel lidera konkursu, a to oznaczało dogrywkę. I w tym momencie doszło w Lozannie do czegoś wręcz niewiarygodnego – Polak w czwartym podejściu pokonał 6.01! Poprzeczka prawie nie drgnęła, a szczęśliwy Lisek po lądowaniu wykonał salto radości na zeskoku i wpadł w ramiona Pawła Wojciechowskiego (w Lozannie szóstego z wynikiem 5.61).
- Jeszcze w czasach gdy sama startowałam mityng w Lozannie był moim ulubionym, ale teraz kocham te zawody jeszcze bardziej. – powiedział po piątkowym konkursie Monika Pyrek.
Lisek poprawił w Lozannie o centymetr własny rekord kraju (6.00 z 2017 roku) i został liderem światowych tabel. W pokonanym polu zostawił Kendricksa oraz Duplantisa i Lavillenie (obaj 5.81). Jak podkreśliła Monika Pyrek godnym pochwały jest właśnie fakt, że zawodnik szczecińskiego Ośrodka Skoku o Tyczce zwyciężył w imponującym stylu w tak znakomicie obsadzonym konkursie.
- Wiem, że po starcie w Stanach Zjednoczonych Piotrek był głodny sukcesy, nawet zły na siebie, że w Kalifornii nie wykorzystał świetnego samopoczucia. Tutaj wszystko zagrało, utrzymał formę i skoczył 6.01. Dodatkowo cieszy, że dokonał tego w takiej stawce! Oby tak samo wyglądał finał mistrzostw świata w Dosze. – konkluduje wielokrotna rekordzistka Polski.
Przepustkę na globalny czempionat zapewniła sobie w Lozannie także Kamila Lićwinko. Wracająca po urlopie macierzyńskim halowa mistrzyni świata z 2014 roku skacze coraz wyżej. W trzecim starcie po powrocie na stadiony świata zawodniczka Podlasia Białystok zajęła piąte miejsce, a pokonując 1.94 wywalczyła minimum na mistrzostwa w Katarze.
Kamilę Lićwinko oraz Piotra Liska będzie można spotkać już w niedzielę w Białymstoku podczas drugiej edycji mityngu na tamtejszym Rynku Tadeusza Kościuszki.
Szósta linię mety biegu na 400 metrów minęła Justyna Święty-Ersetic (51.73). Paulina Guba pchnęła kulą na 17.67 i zajęła siódme miejsce. W biegu na 800 metrów ósmy był Marcin Lewandowski (1:45.23), a tuż za nim finiszował Adam Kszczot (1:45.75).
Maciej Jałoszyński