Jutro na Khalifa International Stadium w stolicy Kataru – Dosze – startuje 17. edycja lekkoatletycznych mistrzostw świata. Organizowane w późnym terminie zawody już zyskały przydomek "imprezy cudów".
Doha wita przyjezdnych surowym klimatem. Temperatura nawet w nocy oscyluje na poziomie ponad 30 stopni. Dodatkowym utrudnieniem jest nawiewany z pustyń piasek, który według miejscowych najbardziej dotkliwy jest w godzinach wieczornych. To z pewnością nie ułatwi i tak trudnej rywalizacji w chodzie sportowym czy maratonie. Jak zapewnia dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki nasza ekipa jest dobrze przygotowana do pobytu na Bliskim Wschodzie.
- Trudno przewidywać jak na tutejsze warunki zareaguje dany zawodnik, ale my robimy wszystko żeby medycznie i logistycznie być dobrze przygotowanym. Mamy np. kamizelki chłodzące, ale to tylko półśrodek – opowiada dyrektor sportowy PZLA, dodając, że polscy zawodnicy będą do Dohy przylatywać wyłącznie na kilka dni startowych. Wyjątek stanowią m.in. panie specjalizujące się w biegach na 400 metrów – one w Katarze spędzą całe mistrzostwa.
Upał jest przewodnim tematem rozmów przybyłych do Dohy zagranicznych gości. „Ale gorąco” – tymi słowami witał się w centrum akredytacyjnym wiceprezes PZLA Sebastian Chmara, który skomentuje czempionat IAAF na antenie Telewizji Polskiej. Niemniej polscy zawodnicy zgodnie podkreślają, że warunki dla wszystkich blisko 2000 sportowców, którzy przylecieli do Kataru są takie same.
Polskim akcentem mistrzostw – poza wymiarem sportowym – jest także obecność w Dosze Macieja Turowskiego. Pochodzący z Lisewa Malborskiego DJ, znany nie tylko z wielu polskich mityngów lekkoatletycznych ale także z parkietów koszykarskiej reprezentacji kraju, zadba o oprawę muzyczną czempionatu.
- To dla mnie duże wyróżnienie. Miałem już możliwość pracy na mistrzostwach świata do lat 20 w Bydgoszczy i halowych mistrzostwach świata w Sopocie, oprawiałem muzycznie też kilka lekkoatletycznych wydarzeń za granicą. Teraz jednak przede mną nie tylko najbardziej prestiżowe w karierze wyzwanie, ale również najtrudniejsze. Nie zmienia to faktu, że jestem dumny iż będę mógł pomagać polskim zawodnikom w Katarze – cieszy się Turowski.
Obawy może budzić fakt niewielkiego zainteresowania biletami. Jak donoszą media na całe mistrzostwa (10 sesji zawodów) sprzedano w sumie 50 000 biletów.
Początek mistrzostw w piątek o 16:30 (15:30 czasu środkowoeuropejskiego). Pierwszym polskim akcentem zawodów będą eliminacje rzutu młotem pań z udziałem Joanna Fiodorow i Malwiny Kopron.
Doha, Maciej Jałoszyński / foto: Marek Biczyk