W piątek Adrianna Sułek (KS Brda Bydgoszcz) uzyskała w hali w Stambule znakomity wynik 5014 punktów i zdobyła srebro mistrzostw Europy w pięcioboju. – Moja zawodniczka zakładała rekord świata i go poprawiła. Może tylko przez 7 sekund, ale jednak go miała. Widzę w niej jeszcze potencjał rozwojowy – mówi szkoleniowiec lekkoatletki Marek Rzepka.
Trener Rzepka od lat jest czołowym polskim szkoleniowcem wieloboju. Markę Marek wyrobił sobie trenując m.in. Pawła Wiesiołka. Kilka sezonów temu doprowadził go do poziomu ponad 8000 punktów, a teraz przygotował Adriannę Sułek do uzyskania wyniku lepszego od rekordu świata.
– Powiem krótko. Moja zawodniczka zakładała rekord świata. Cel i realizacja w 100%. Jest jeden punkt więcej, ale to jest rekord świata. Może tylko przez siedem sekund, jednak bardzo radosnych. Zdaję sobie sprawę, że wielobój to bardzo duże doświadczenie. To dziś pokazała Thiam, ale właśnie taka jest specyfika tej konkurencji. Nie ukrywam tego, że 5014 punktów to świetny wynik. Ada płacze, mamy niedosyt – przyznawał Rzepka.
Sułek przed rokiem zdobyła w Belgradzie srebro halowych mistrzostw świata. Uzyskała wówczas znakomity wynik, lepszy od dotychczasowego rekordu Polski.
– Mogę powiedzieć taką anegdotę. Ada zapytała mnie w Belgradzie, czy spodziewałem się, że z wynikiem 4860 punktów będzie druga. Dziś nie sądziłem, że z takim wynikiem – 5014 punktów – będzie wicemistrzynią Europy – śmieje się trener Marek Rzepka.
Jak przyznaje Rzepka, jego podopieczna ma jeszcze rezerwy.
– My robimy ponad 5000 punktów, ale widzimy gdzie są jeszcze możliwości poprawy. Kula w sezonie halowym była trochę problemem. Są rekordy życiowe na 800 metrów, czy w biegu płotkarskim. Widać, że to wszystko idzie do przodu. Potrzeba teraz stabilizacji. Przede wszystkim celem są mistrzostwa świata i igrzyska olimpijskie. Cieszymy się jednak, że ta bariera, magiczna bariera, 5000 punktów została pokonana – przyznaje szkoleniowiec.
Start w Stambule był kolejnym ważnym etapem przygotowań do tego najważniejszego występu – olimpijskiego w sierpniu przyszłego roku w Paryżu.
– Kandydatek do złota olimpijskiego jest bardzo wiele. Dochodzi Amerykanka Hall. Po jej wynikach widać, że jest mocna. Ona na 400 metrów uzyskała 51 sekund! W Paryżu nie będzie można się pomylić. Trzeba będzie w każdej konkurencji wystartować na jak najwyższym poziomie. Zawodniczka, która popełni błąd, może stracić złoty medal olimpijski. Natomiast kandydatek do tego złota jest wiele. Ada poprawia rekord Polski i świata, ale nie wygrywa. To pokazuje na jakim poziomie jest obecnie światowy wielobój – mówił Rzepka.
Pracujący na co dzień w Warszawie trener przyznał, że Ada, która trafiła pod jego skrzydła ponad rok temu to wyjątkowy sportowiec.
– Pracuje nad sobą, nad własnym ciałem. Stawia sobie też bardzo wysokie cele. Jako trener wyjeżdżam ze Stambułu szczęśliwy, bo cel mojej zawodniczki został spełniony w 110%. Oczywiście to zawsze jest inaczej, jak zawodnik wychodzi na podium i nie usłyszy hymnu. Natomiast tutaj to nie ma większego znaczenia, bo kończymy z klasą i z medalem oraz rekordami życiowymi – zaznaczył Rzepka.
Jednocześnie szkoleniowiec wskazuje ważną rolę jaką – poza sferą treningu – pełni w życiu zawodnika.
– Rolą trenera jest być przy zawodniku. Dla Ady to paradoksalnie nie jest łatwy moment. Natomiast ona jest młoda wielobojowo. To ciągle jest jej rozwój. Ona jest w stanie rywalizować z każdą – chwali swoją podopieczną.
Kolejną barierą do pokonania dla Sułek będzie wynik na poziomie ponad 7000 punktów w siedmioboju.
– Wiadomo, że to jest kolejna bariera. To nie jest jednak takie proste. Dziś mamy niedosyt w kuli i wzwyż. Walczymy nad oszczepem, ale tam dzięki trenerowi Maćkowi Topolewskiemu, który stale z nami współpracuje, są postępy. Nie będziemy w tej konkurencji tyle tracić. Wielobój jest specyficzny, bo trenując trzeba poprawiać te dominujące konkurencje, a pozostałe utrzymywać. We wszystkim trzeba być dobrym. My sobie zdajemy sprawę z rzeczy, których ludzie nie wiedzą – tłumaczył specyfikę wieloboju Rzepka.
Celem na lato będą dla Adrianny Sułek mistrzostwa świata w Budapeszcie.
– Najpierw kierujemy się do Götzis. Będziemy balansować startami, ale najważniejsze są oczywiście mistrzostwa świata. Zobaczymy jak będzie z mistrzostwami Polski w Warszawie. Tak jak mówię, musimy wychodzić na maksa przygotowanym na docelowych startach – podsumował Marek Rzepka.
***
Marek Rzepka (urodzony w 1979) – trener wieloboju. Jako zawodnik zdobył brązowy medal mistrzostw Polski w dziesięcioboju (Siedlce 2001). Trener wielobojowej kadry Polski. Dotychczas doprowadził do sukcesów m.in. Pawła Wiesiołka, Rafała Horbowicza czy Magdalenę Sochoń. Od jesieni 2021 roku współpracuje z Adrianną Sułek, którą doprowadził do medali halowych i letnich mistrzostw Europy oraz świata.
Stambuł, Maciej Jałoszyński / foto: Marek Biczyk