Menu
1 / 0
Aktualności /

Filip Moterski: protest po finale 60 metrów był nie do wygrania

Filip Moterski: protest po finale 60 metrów był nie do wygrania

W sobotni wieczór Dominik Kopeć (KS Agros Zamość) przegrał brązowy medal mistrzostw Europy w biegu na 60 metrów o zaledwie tysięczną część sekundy. – Zaraz po biegu złożyłem protest przez system Virtual TIC – mówi członek polskiej ekipy w Stambule Filip Moterski, na co dzień szef polskich sędziów lekkoatletycznych.

Filip Moterski przyznaje, że protest złożony przez polską ekipę po biegu finałowym na 60 metrów nie był na tysiąc procent pewny odrzucenia.

– Na stronie europejskiej federacji publikowane są zdjęcia z fotofiniszu. Nie jest jednak zaznaczone, czy są one z kamery głównej, czy zapasowej. Oprócz tego linie, które świadczą o wbiegnięciu na metę nie zawsze są zaznaczone dla wszystkich zawodników. To powoduje, że jest zawsze możliwy ludzki błąd. Skoro ostateczną decyzję podejmuje sędzia główny fotofiniszu. Powinno się zatem sprawdzić czy należycie wykonał swoje obowiązki i prawidłowo oznaczył kolejność. Zresztą gdyby zawodnik wykonał rzut na metę miałby brąz – mówi Moterski

Podczas mistrzostw Europy protesty nie są składane w tradycyjnej, papierowej formie.

– Cała część związana z protestami została przeniesiona w świat wirtualny. Składa się to przez specjalny formularz w internecie. Zaletą tego rozwiązania jest to, że można to zrobić bardzo szybko. Wadą jest to, że nie wiemy czy któraś z ekip też nie złożyła protestu. Pierwszego dnia o protestach złożonych przeciwko Michałowi Rozmysowi dowiedziałem się chodząc przy TIC-u i rozmawiając z członkami innych ekip. W efekcie czekałem do późnych godzin na rozstrzygnięcie sprawy i ewentualne złożenie kontrprotestu – opowiada Filip Moterski.

W sobotę polska ekipa złożyła też protest po biegu Mateusz Borkowskiego na 800 metrów.

– Celem było sprawdzenie kontaktu, do którego doszło przed wejściem na drugi wiraż. Został przedstawiony film, po którym zdecydowano, że nie będzie składana apelacja. Protest ten był finalnie odrzucony – opowiada Filip Moterski.

Praca związana z protestami zaczęła się tak naprawdę jeszcze przed rozpoczęciem zmagań sportowych.

– Były też protesty odnośnie rozstawień. Jeszcze przed czwartkowymi biegami złożyliśmy protest przeciwko rozstawieniom na 1500 metrów. Natomiast w efekcie kolejne rozstawienia proponowane przez delegatów technicznych po protestach kolejnych ekip były na granicy przepisów. Już w trakcie mistrzostw zmieniono również zasady dotyczące rozstawień w kolejnych rundach biegów na 800 metrów kobiet i mężczyzn nie informując żadnej z ekip – przyznaje szef polskich sędziów.

***

Filip Moterski (urodzony w 1983) – pochodzący z Łodzi szef polskich sędziów lekkoatletycznych. W Stambule jest członkiem polskiej reprezentacji odpowiadającym za składanie protestów i team leaderem.

Stambuł, Maciej Jałoszyński 

Powrót do listy

Więcej