Wielkie polskie emocje w olimpijskich półfinałach biegu na 1500 metrów. W pierwszej serii z awansu do finału cieszyła się Klaudia Kazimierska, w drugiej siódma finiszowała Weronika Lizakowska, która ustanowiła rekord kraju* czasem 3:57.31.
Spragnieni miłych niespodzianek kibice lekkoatletyki po półfinałowych biegach na dystansie 1500 metrów mogli czuć się ukontentowani. W czwartkowy wieczór na Stade de France radość miała jednak słodko-gorzki smak. Najpierw bardzo mądrze pobiegła Klaudia Kazimierska. Włocławianka kontrolowała sytuację na dystansie i na finałowym okrążeniu nie straciła kontaktu z czołówką. Podążyła za rywalkami i finiszowała piąta. Tym samym wywalczyła awans do sobotniego finału. Na mecie czasem 4:00.21 poprawiła rekord życiowy i na chwilę przesunęła się na piąte miejsce w polskich tabelach historycznych.
W drugim półfinale wystartowała Weronika Lizakowska. Polka dzielnie walczyła chcąc dogonić rywalkę biegnącą na szóstej pozycji. Pełen poświęcenia pościg zakończyła ostatecznie na siódmym miejscu – pierwszym nie dającym awansu. Ambitna postawa został jednak nagrodzona. Zawodniczka z Kaszub uzyskała bowiem czas 3:57.31 i tym samym poprawiła o blisko 2 sekundy rekord Polski. Dotychczas najszybszą Polką w historii była Lidia Chojecka, która przed 24-laty pobiegła 3:59.22.
W wieczornej sesji igrzysk rozegrano też dwie konkurencje siedmioboju. Adrianna Sułek-Schubert w pchnięciu kulą uzyskała 13.94, czyli czwarty wynik w karierze. To dało jej 790 wielobojowych punktów. Na koniec dnia Polka ponownie zaimponowała wygrywając swoją serię biegu na 200 metrów. Uzyskała czas 24.20 i po czwartkowych zmaganiach mając na koncie 3770 punktów zajmuje ósme miejsce.
W piątek najważniejszym punktem dla polskich kibiców będzie zaplanowany na godzinę 20:00 finał biegu na 400 metrów z Natalią Kaczmarek. Wcześniej na Stade de France między innymi półfinałowa rywalizacji Pii Skrzyszowskiej w biegu na 100 metrów przez płotki.
* wynik będzie podlegać procesowi ratyfikacji
Maciej Jałoszyński / foto: Marek Biczyk