Uzyskując drugi wynik w historii polskiej lekkiej atletyki w biegu na dystansie 1500 metrów, Klaudia Kazimierska zajęła siódme miejsce w finale mistrzostw świata w Tokio. Także na siódmym miejscu finał rzutu młotem zakończył Paweł Fajdek. W świetnym stylu w półfinale biegu na 400 metrów zaprezentowała się Natalia Bukowiecka.
Finał rzutu młotem już w pierwszych dwóch kolejkach rozstrzygnął na swoją korzyść obrońca tytułu i faworyt do złota Ethan Katzberg. Kanadyjczyk otworzył konkurs próbą na 82.66, a w drugiej serii przypieczętował triumf rzutem na 84.70 – rekordem mistrzostw świata. Rywale nie mieli szans na nawiązanie walki o złoto, ale poziom zawodów i tak był rekordowy. Czwarty Ukrainiec Kochan rzucił 82.02, to wynik jaki dawałby mu złoto na ośmiu poprzednich edycjach globalnego czempionatu World Athletics. W tych okolicznościach Paweł Fajdek po pierwszej nieudanej próbie, w drugiej uzyskał 76.69. Później podopieczny Szymona Ziółkowskiego poprawił się na 77.75, co ostatecznie dało mu siódme miejsce.
Po biegu półfinałowym Klaudia Kazimierska zapowiadała, że jej celem w finale rywalizacji na 1500 metrów będzie miejsce w czołowej ósemce. Plan ten zrealizowała z nawiązką. Po pewnym biegu finiszowała siódma, uzyskując znakomity czas 3:57.95. To rekord życiowy pochodzącej z Włocławka biegaczki, która na co dzień trenuje w amerykańskim Oregonie, oraz drugi wynik w historii polskiej lekkiej atletyki. Nasza reprezentantka była w Tokio najszybszą z Europejek w finale biegu na 1500 metrów.
– Jest lepiej niż rok temu na igrzyskach. Goniłam bardzo na ostatniej prostej. Czuję trochę niedosytu, że nie udało się poprawić rekordu Polski Weroniki Lizakowskiej (3:57.31 z igrzysk paryskich – przyp. PZLA). Mam nadzieję, że w kolejnych wielkich imprezach będziemy już biegać w finale wspólnie – powiedziała Kazimierska, która jest jedną z wychowanek programu upowszechniania sportu wśród najmłodszych, czyli Lekkoatletyki dla Każdego!. Mistrzynią świata została w Tokio Kenijka Faith Kipyegon – 3:52.15.
Na bieżni Stadionu Olimpijskiego w Tokio Natalia Kaczmarek czuje się znakomicie. Dość wspomnieć, że przed czterema laty zdobyła tutaj dwa krążki igrzysk. W tym sezonie Polka rozkręcała się powoli, ale na imprezie docelowej imponuje skutecznością. Potwierdzeniem tego był bieg półfinałowy na 400 metrów. Polka pobiegła ambitnie, już na kilkanaście metrów przed metą była pewna, że zajmie miejsce dające awans. Wtedy wyraźnie zwolniła liderująca Dominikanka Paulino, a to otworzyło Bukowieckiej drogę do wygrania serii półfinałowej. Zwycięstwo okrasiła najlepszym czasem w sezonie – 49.67.
– Wiedziałem, że jestem w dobrej formie. Chciałam pobiec swoje i to zrobiłam. Byłam skupiona na sobie, na swoim torze. Bardzo cieszę się z tego finału. Podejdę do niego na luzie. Dziewczyny są mocne, ale zrobię, co tylko mogę aby być jak najwyżej – zapowiedziała Natalia Bukowiecka. Generalnym partnerem reprezentacji Polski jest ORLEN.
Finał biegu na 400 metrów z udziałem Natalii Bukowiecki w czwartek o 15:24 czasu środkowoeuropejskiego. Faworytką będzie amerykańska supergwiazda Sydney McLaughlin-Levrone. W półfinale uzyskała najlepszy czas na listach światowych, dystansując rywalki wynikiem 48.29, lepszym o przeszło sekundkę od rezultatu drugiej zawodniczki.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się w I rundzie rywalizacji na 800 metrów Maciej Wyderka. Debiutujący na mistrzostwach świata reprezentant Polski pobiegł bezkompromisowo, odważnie. Po znakomitym finiszu wygrał serię z czasem 1:46.30 i bez problemu awansował do półfinału.
– Było trochę przepychanek, ale udało się z tego wybrnąć. Mam zapas prędkości, a w półfinale spodziewam się bardzo szybkiego biegu – mówił po biegu Wyderka.
Do kolejnej fazy zawodów nie awansowali Patryk Sieradzki (siódmy w szóstej serii z czasem 1:45.90) oraz Filip Ostrowski (w siódmej serii piąty z 1:45.47).
– Jestem zdenerwowany tym, jak pobiegłem. Popełniłem dużo błędów, biegłem za daleko, a powinienem przejść bliżej czołówki. Chciałem tutaj dojść dużo dalej, a nie skończyć na eliminacjach – mówił Ostrowski.
Jutro w Tokio także tylko jedna sesja. W kwalifikacjach rzutu oszczepem zobaczymy trójkę biało-czerwonych: Dawid Wegnera, Marcina Krukowskiego i Cypriana Mrzygłoda. Transmisje z mistrzostw świata w Telewizji Polskiej.
Maciej Jałoszyński / foto: Rafał Oleksiewicz