Niezwykle zaimponował w środowych kwalifikacjach oszczepników Dawid Wegner. Reprezentant Polski zapewnił sobie bezpośredni awans do decydującej rundy, a próbą na 85.67 nie tylko poprawił rekord życiowy, ale i zaostrzył apetyt kibiców na sukces w czwartkowym konkursie finałowym.
Środa podczas rozgrywanych w Tokio lekkoatletycznych mistrzostw świata była dniem, w którym z biało-czerwonych na starcie pojawiła się tylko trójka oszczepników. Wśród nich zaimponował Dawid Wegner. Nasz zawodnik kwalifikacje zaczął od próby na nieco ponad 79 metrów, ale to w trzeciej kolejce oszczep wyrzucony przez podopiecznego Leszka Walczaka poleciał daleko za granicę 80 metrów. Sędziowie zmierzyli 85.67, a to oznaczało nie tylko bezpośrednią kwalifikację do finału, ale także rekord życiowy Wegnera i czwarty wynik w historii polskiej lekkoatletyki.
– Ciągle nie dowierzam, co tutaj się wydarzyło. Mamy finał, a o to tutaj chodziło. Po pierwszym rzucie wiedziałem, że muszę się poprawić, bo to 79 metrów nie dałoby finału. Wszedłem mocniej nogami i to zaowocowało. Muszę to jeszcze dokładnie przeanalizować – powiedział Wegner. Generalnym partnerem reprezentacji Polski jest ORLEN.
W pierwszej grupie kwalifikacyjnej startował też Cyprian Mrzygłód. Lider polskich tabel, mający za sobą bardzo dobry sezon, otworzył konkurs rzutem na 81.47. Niestety później nie poprawiał się, a rywale rzucali dalej. Zajął w grupie A dziewiąte miejsce i nie wywalczył awansu do finału.
– Jestem załamany. Przygotowałem formę, byłem w gazie. Ważne jednak, żeby z tego, co tutaj się stało wyciągnąć wnioski. Sezon był super. Dobrze zacząłem ten konkurs w Tokio, ale potem się pogubiłem. Ważne jest to, że Dawid, on jest nieobliczalny, awansował i myślę, że będzie w finale wysoko – mówił Mrzygłód.
Przygodę z tokijskimi mistrzostwami świata już na kwalifikacjach zakończył także trzeci z naszych oszczepników, Marcin Krukowski. Polak w pierwszej próbie osiągnął 76.87, a później poprawiał się na 77.77 i 80.29, ale to było zbyt mało aby awansować.
Jutro w Tokio dużo więcej polskich emocji. W kwalifikacjach skoku wzwyż wystartuje Maria Żodzik, trzy nasze zawodniczki powalczą też w biegach I rundy rywalizacji na 800 metrów. Czekają nas też dwa polskie finały. Już od godziny 12:23 czasu środkowoeuropejskiego walkę o medal rozpocznie oszczepnik Dawid Wegner. Polak będzie jedynym z zaledwie trójki Europejczyków w finale. Na zakończenie dnia – o godzinie 15:24 – w blokach startowych przed biegiem finałowym na 400 metrów pojawi się Natalia Bukowiecka.
Maciej Jałoszyński / foto: Radosław Jóźwiak, Rafał Oleksiewicz