Menu
1 / 0
Aktualności /

POLACY W GEOCHANG: Niedziela - wysiłek i odpoczynek

POLACY W GEOCHANG: Niedziela - wysiłek i odpoczynek

Niedziela była dla niektórych reprezentantów Polski dniem luźniejszym w trakcie przygotowań do MŚ. Niektórzy po porannym treningu znaleźli czas na wycieczkę po okolicy, którą zorganizowali opiekujący się nasza ekipą Koreańczycy.

Niedziela była dla niektórych reprezentantów Polski dniem luźniejszym w trakcie przygotowań do MŚ. Niektórzy po porannym treningu znaleźli czas na wycieczkę po okolicy, którą zorganizowali opiekujący się nasza ekipą Koreańczycy.

 

Pobyt polskich lekkoatletów w Geochang jest zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach. Codziennie rozkład zajęć wygląda podobnie. Śniadania między 8 a 9, później wyjazdy autokarem na stadion treningowy (znajduje się odległości ok. 4,5 km od hotelu) – pierwszy autokar o 10, drugi o 10.30. Między 13 a 14 w stołówce zorganizowany jest obiad. Następnie wypoczynek i kolejne wyjazdy na treningi (autokary odjeżdżają spod hotelu o 16.45 i 17.15). Kolacja to czas między 19.30 a 20.45.

Krzysztof Kaliszewski, Anita Włodarczyk i Szymon Ziółkowski (fot. rb)

W niedzielę pogoda była słoneczna, powietrze dość ciężkie, ale nie tak uciążliwe jak kilka dni wcześniej. Na porannym treningu ważne sprawdziany mieli Tomasz Majewski i Szymon Ziółkowski. Ten ostatni uzyskał swoje najlepsze wyniki w tym sezonie młotem sześcio- i dziewięciokilogramowym. – Nie chcę zapeszać, powiem tylko tyle, że przed mistrzostwami Polski Szymon rzucił „dziewiątką” sporo bliżej niż dziś, a następnie uzyskał w mistrzostwach Polski „siódemką” wynik o 13 metrów lepszy niż tym cięższym młotem (78.79). Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby teraz ta różnica odległości między sprawdzianem a startem była podobna – mówił wyraźnie zadowolony trener Krzysztof Kaliszewski.

Od lewej: lekarz kadry Jarosław Krzywsńaki, prezes Jerzy Skucha i dyr. sportowy PZLA, Piotr Haczek (fot. rb)

Dość intensywny (i istotny – jak zapowiadał trener Stanisław Jaszczak) trening (4 km ciągłego biegu plus kilka krótszych, szybkich odcinków) przeprowadził Adam Kszczot. Z kolei Marcin Lewandowski wybrał trasę biegowa poza stadionem. Na siłowni ćwiczyły m.in. Monika Pyrek i Teresa Dobija, a czterystumetrowiec Piotr Wiaderek… rzucał kulą pod czujnym okiem trenera Józefa Lisowskiego. Poranny trening na swoich trasach w pobliżu hotelu zaliczyli też chodziarze (Rafałowie – Fedaczyński, Sikora i Augustyn).

Trenerzy Henryk Olszewski i Witold Suski przygotowują Tomaszowi Majewskimu rzutnię do pchnięcia kulą (fot. rb)

Po obiedzie niezbyt liczna grupa ruszyła autokarem do miejsca odległego od Geochang o 15 kilometrów. Tam zawodnicy i trenerzy oglądali budynek szkoły z XV wieku, miejsca lokalnego kultu i… przeprawiali się przez (płytką) rzekę. Później wybrali się na półgodzinny spacer do pobliskiej wioski (można było tam obejrzeć plantacje ryżu, stare koreańskie chaty, czy obserwować proces przycinania i suszenia ostrych papryczek).

Polska ekipa podczas wycieczki w okolicach Geochang (fot. rb)

WIĘCEJ ZDJĘĆ W DZIALE "GALERIA"

Około godz. 17 na stadion ruszyła kolejna grupa, która treningi miała zaplanowane popołudniu (m.in. Anna Rogowska, która miała dziś trening techniczny i tyczkarze, którzy przylecieli z Uniwersjady – Mateusz Didenkow i Łukasz Michalski). W okolicy hotelu, w terenie trening biegowy miała Renata Pliś.

Poniedziałek będzie kolejnym (dla niektórych siódmym, dla innych trzecim) dniem w Geochang.

 

Z Geochang

Rafał Bała

 

ZAPRASZAMY NA SPECJALNY SERWIS PZLA w kanale YouTube, poświęcony przygotowaniom Polaków do MŚ w Daegu: www.youtube.pl/PZLAwideo

 

Powrót do listy

Więcej