Menu
1 / 0
Aktualności /

Kszczot znów w formie

Kszczot znów w formie

Podobnie jak przed rokiem, Adam Kszczot znów obiecująco rozpoczął sezon halowy. Kilka dni temu, po powrocie ze zgrupowania w RPA, zajął drugie miejsce w mityngu w Karslruhe. W piątek wygrał bieg na 800 m w Düsseldorfie, wyprzedzając Marcina Lewandowskiego.

Podobnie jak przed rokiem, Adam Kszczot znów obiecująco rozpoczął sezon halowy. Kilka dni temu, po powrocie ze zgrupowania w RPA, zajął drugie miejsce w mityngu w Karslruhe. W piątek wygrał bieg na 800 m w Düsseldorfie, wyprzedzając Marcina Lewandowskiego.

 

Kszczot długo biegł na końcu stawki, kontrolując to, co robią jego rywale. W czołówce plasował się natomiast Lewandowski. Jednak na ostatnim okrążeniu Adam swobodnie przesunął się do przodu. Mijał kolejnych rywali, w tym Marcina. Ostatnie metry pokonał pewnie, znakomicie finiszując. Lewandowski podjął jeszcze walkę, ale nie dał rady dogonić swojego rodaka. Kszczotowi zmierzono czas 1:47.96 (rok temu miał w Düsseldorfie 1:45.44), a Lewandowskiemu 1:48.30, co oznacza, że do minimum na Halowe ME w Göteborgu zabrakło mu 0.1 sek. (wcześniej Marcin wypełnił już minimum PZLA na 1500 m).

- W Karlsruhe Adam startował tuż po powrocie z RPA, widać było dobry wpływ wysokogórskich treningów – mówi trener Kszczota, Zbigniew Król. – Ostatnie dni spędził jednak na charakterystycznych dla tego okresu treningach w Spale, nic dziwnego, że w Düsseldorfie nie było takiej świeżości. Tym bardziej więc trzeba docenić to zwycięstwo. Warto też zwrócić uwagę na taktykę, jaką przećwiczył Adam, biegnąc długo na końcu stawki. Z myślą o mistrzostwach w Göteborgu trzeba się przygotować na różne warianty. Wszystko jest dokładnie przemyślane i zaplanowane. Wystartuje na 400 metrów podczas halowych mistrzostw Polski, a później, przed wyjazdem do Göteborga pobiegnie jeszcze w Sztokholmie. Co prawda mieliśmy również w planach występ w mityngu w Birmingham, ale wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie jest to konieczne. Trzeba przecież zrobić jeszcze odpowiednią prace treningową przed HME. Chcę jeszcze podkreślić dobra postawę w Düsseldorfie Marcina Lewandowskiego. Miło patrzeć, kiedy dwaj Polacy mijają linię mety w tak mocnym biegu przed silnymi rywalami.

Kszczot wraca do kraju w sobotę i udaje się do Spały, by kontynuować przygotowania do HME.

W Düsseldorfie startowali też inni Polacy. Na 800 metrów wśród pań Angelika Cichocka była 3., ale czas 2:04.57  nie dał jej kwalifikacji na HME (ma już z udział w tej imprezie na 1500 m). Na 1500 m zaprezentowała się Renata Pliś (10. miejsce z czasem 4:19.99), a na 3000 m wśród panów Mateusz Demczyszak był 7. (8:02.15), natomiast Łukasz Parszczyński 8. (8:06.08).

Pełne wyniki:   Düsseldorf

 

Powrót do listy

Więcej