Menu
1 / 0
Aktualności /

Memoriał Kamy: 83.48 rekord Polski Fajdka i 9.98 Bolta

Memoriał Kamy: 83.48 rekord Polski Fajdka i 9.98 Bolta

Około 20 000 widzów śledziło z trybun stołecznego Stadionu Narodowego jak podczas LOTTO 5. Warszawskiego Memoriału Kamili Skolimowskiej Paweł Fajdek przechodził do historii lekkoatletyki poprawiając wynikiem 83.48 rekord Polski (wszystkie sześć rzutów ponad 80 metrów!) oraz jak Usain Bolt „złamał” granicę 10 sekund uzyskując w sprincie na 100 metrów czas 9.98.  

Około 20 000 widzów śledziło z trybun stołecznego Stadionu Narodowego jak podczas LOTTO 5. Warszawskiego Memoriału Kamili Skolimowskiej Paweł Fajdek przechodził do historii lekkoatletyki poprawiając wynikiem 83.48 rekord Polski (wszystkie sześć rzutów ponad 80 metrów!) oraz jak Usain Bolt „złamał” granicę 10 sekund uzyskując w sprincie na 100 metrów czas 9.98.  

Dziś – niemal dokładnie 56 lat od pamiętnego meczu Polska – Stany Zjednoczone na Stadionie Dziesięciolecia – nowoczesny Stadion Narodowy, który powstał w miejscu słynnego stołecznego obiektu, ugościł najlepszych lekkoatletów globu z sześciokrotnym mistrzem olimpijskim Usainem Boltem na czele. Na trybunach zasiadło około 20 000 żywiołowo dopingujących widzów. Warszawa – podobnie jak przy okazji poprzednich edycji mityngu poświęconego pamięci zmarłej w 2009 roku mistrzyni olimpijskiej z Sydney Kamili Skolimowskiej – udowodniła, że zasługuje na wielkie lekkoatletyczne widowiska. W tym roku na zaadaptowanej do potrzeb Królowej Sportu płycie piłkarskiego Stadionu Narodowego lekkoatleci zgotowali widzom wspaniałe święto sportu.


Usain Bolt na niebieskiej bieżni zbudowanej na Stadionie Narodowym (foto: Marek Biczyk)

Wielkie show w biegu na 100 metrów było oczywiście dziełem Usaina Bolta. Legendarny jamajski sprinter z każdym metrem niebieskiej bieżni na Stadionie Narodowym w Warszawie powiększał przewagę nad rywalami i na mecie zdystansował rywali. Największa gwiazda warszawskich zawodów uzyskała świetny czas 9.98 – dla Bolta to pierwszy tak szybki bieg w tym sezonie. Drugi na mecie Sheldon Mitchell uzyskał 10.33, a trzeci Trell Kimmons 10.34. Najlepszy z Polaków –  Karol Zalewski – był dopiero szósty z rezultatem 10.47.

- To był mój pierwszy start na stadionie piłkarskim. – ponownie podkreślił Bolt przy okazji dekoracji zwycięzców.


Usain Bolt na czwartym torze przed biegiem, w którym uzyskał 9.98 (foto: Małgorzata Ślesińska)

Gdy w drugiej próbie Paweł Fajdek posłał młot na 83.48 stadion oszalał z radości. Fajdek poprawił 13-letni rekord Polski Szymona Ziółkowskiego, wyszedł na czoło światowych tabel, ustanowił nowy rekord życiowy oraz uzyskał najlepszy wynik w rzucie młotem na świecie od 6 lat. Polak ustanowił dodatkowo rekord Polski all-comers oraz przesunął się na 11. miejsce w tabelach historycznych rzutu młotem. Po swoim rekordowym rzucie Fajdkowi nie pozostało nic innego ja uniesienie rąk w geście tryumfu i odebranie gratulacji z rąk mistrza olimpijskiego Węgra Krisztiana Parsa. Trenowany przez Czesława Cybulskiego miotacz nie zwolnił tempa także w trzeciej próbie, w której rzucił 83.37, ponownie doprowadzając stadion do wrzenia. Polak wygrał w genialnym stylu – sześć razy przekroczył 80 metrów. Seria mistrza świata z Moskwy: 80.19 – 83.48 – 83.37 – 82.16 – 81.57 – 81.46.

- Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za przybycie. Do zobaczenia za rok! – mówił Paweł Fajdek, świeżo upieczony rekordzista Polski w rzucie młotem.


Paweł Fajdek podczas niesamowitego konkursu na 5. Memoriale Kamili Skolimowskiej (foto: Marek Biczyk)

Anita Włodarczyk rozkręcała się w Warszawie z rzutu na rzut – w pierwszej serii posłała młot na 76.11, w drugiej na 77.52 i w trzeciej na 77.11. W czwartej kolejce nasza wicemistrzyni olimpijska uzyskała znakomity rezultat 77.66, a w piątej ponownie zaimponowała rzucając 76.51. Jedyną rywalką, która mogła zagrozić naszej młociarce była Niemka Betty Heidler, która w najlepszej próbie uzyskała 76.26. Trzecia była Martina Hrašnová – 71.70.

- Bardzo dziękuję kibicom. Gdy stawałam w kole nogi mi drżały – jeszcze w takiej atmosferze nie startowałam. – mówiła po zawodach Anita Włodarczyk.

Formą na Stadionie Narodowym imponował Robert Harting, który odniósł pewne zwycięstwo w Memoriale Kamili Skolimowskiej rzucając w drugiej próbie 66.08 i w trzeciej aż 67.40. Za plecami Niemca pasjonującą walkę o drugą lokatę stoczyli Piotr Małachowski i Robert Urbanek. W drugiej kolejce Małachowski uzyskał 65.18 i był wiceliderem konkursu. W piątej serii rzutów brązowy w Zurychu Urbanek rzucił 65.20 (4. rezultat w karierze), a już po chwili Małachowski posłał swój dysk na 65.30. W rywalizacji kobiet w rzucie dyskiem najlepsza Joanna Wiśniewska (57.19) przed Karoliną Makul (55.90).

Tomasz Majewski już podczas prezentacji startujących w pchnięciu kulą zawodników został niezwykle entuzjastycznie przywitany przez publiczność zgromadzoną na stołecznym stadionie. Dopingowany przez polskich kibiców Majewski niestety nie dał rady pokonać doskonale dysponowanego Resse Hoffy, który uzyskał 20.81, a w ostatniej kolejce – w nieważnej próbie – posłał kulę ponad 21 metrów. Nasz dwukrotny czempion olimpijski w swoim najlepszym pchnięciu uzyskał 20.25. Trzeci był Chrisitan Cantwell – 20.13.

W sprincie kobiet na 100 metrów zwyciężyła mistrzyni Europy na tym dystansie z Barcelony Niemka Verena Sailer (11.26) przed Amerykanką Tiffany Townsend (11.30) i reprezentantką RPA Cariną Horn (11.34).

Już w biegu eliminacyjnym na 110 metrów przez płotki Kubańczyk Orlando Ortega, finalista olimpijski z Londynu, czasem 13.10 poprawił o 0.13 sekundy 11 letni rekord Polski all-comers. W drugim biegu najszybszy był jego rodak Dayron Robles – 13.38. W finałowym biegu światowa czołówka tej konkurencji zaserwowała widzom spektakl lekkoatletyczny z najwyższej półki. Wspaniała walka Kubańczyka Orlando Ortegi i Pascala Martinot-Lagarde była ozdobą biegu, w którym wygrał zawodnik z Karaibów drugi raz na 5. Memoriale Kamili Skolimowskiej poprawiając rekord Polski all-comers –  tym razem czasem 13.03. Francuz na metę wpadł na linię mety tuż obok Kubańczyka uzyskując wynik 13.06.

Emocje finału najlepsze zawodniczki w biegu na 100 metrów przez płotki zasygnalizowały już w pierwszej rundzie – w swoich seriach zwyciężyły, ze znakomitymi czasami, Nia Ali (12.90) oraz Alina Tałaj (12.96). W finale obie świetne płotarki poprawiły swoje wyniki – wygrała halowa mistrzyni świata z Sopotu Nia Ali z czasem 12.77, a Tałaj, medalistka mistrzostw globu z hali w Stambule z 2012 roku, była druga z wynikiem 12.90.


Formą na płotkach imponowała Nia Ali, halowa mistrzyni świata z Sopotu (foto: Marek Biczyk)

Anna Wloka, podopieczna Henryka Olszewskiego, z wynikiem 16.43 wygrała konkurs pchnięcia kulą. Drugie miejsce zajęła Paulina Guba (16.07), a trzecie Aldona Magdalena Żebrowska (15.72).

W skoku wzwyż kobiet wystartowały obie halowe mistrzynie świata z Sopotu – Rosjanka Marija Kuczina oraz nasza Kamila Lićwinko. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła Rosjanka. Kamila po zaliczeniu w pierwszych próbach 1.82 i 1.87, w drugim podejściu pokonała poprzeczkę zawieszoną na 1.91 i miała trzy zrzutki na 1.94. Nasza złota skoczkini musiała się dziś zadowolić trzecią lokatą. Wygrała Kuczina, z wynikiem 1.97 (zrzutka na 2.00 i rezygnacja), a druga była Ukrainka Oksana Okuniewa – 1.94.

W skoku wzwyż mężczyzn zwycieżył Białorusin Andrej Czuryła – mistrz świata juniorów sprzed 2 lat z Barcelony, który w pierwszych próbach zaliczał 2.13, 2.17 i 2.21 oraz miał trzy zrzutki na 2.24. Polak Sylwester Bednarek zajął trzecią lokatę skacząc – podobnie jak zwycięzca – 2.21 (w drugiej próbie).

Adrian Strzałkowski, finalista zuryskich mistrzostw Europy, odniósł pewne zwycięstwo w konkursie skoku w dal uzyskując w najlepszej próbie wynik 7.83. Rezultat zawodnika z Aleksandrowa Łódzkiego to nowy rekord rozgrywanego od 2009 roku mityngu. Polak wyprzedził Czecha Romana Novotnego (7.53) i Polaka Michała Łukasiaka (7.37).

Wśród kobiet najlepiej w skoku w dal spisała się Niemka Melanie Bauschke, która z wynikiem 6.51 o 10 centymetrów pokonała Polkę Teresę Dobiję. Trzecia była Słowaczka Jana Velďáková, która skoczyła zaledwie centymetr słabiej od Polki uzyskując 6.40.

Zawody, których organizatorem była Fundacja Kamili Skolimowskiej, poświęcone są pamięci najmłodszej polskiej mistrzyni olimpijskiej. Kamila Skolimowska, wielokrotna rekordzistka Polski, rekordzistka świata juniorów oraz dwukrotna medalistka mistrzostw Europy, zmarła w 2009 roku podczas obozu w Portugalii. Miała zaledwie 27 lat. 

Pełne wyniki: Warszawa

Stadion Narodowy w Warszawie, Maciej Jałoszyński

Powrót do listy

Więcej