Położony w nadodrzańskim parku stadion Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu do piątku jest areną lekkoatletycznych mistrzostw Polski do lat 20. Jednym z ciekawszych punktów pierwszego dnia zawodów był konkurs kulomiotów, w którym Piotr Gożdziewicz wypełnił minimum PZLA na juniorskie mistrzostwa Europy. Wskaźnik uprawniający do startu w Borås uzyskały także biegaczki Zofia Dudek i Alicja Potasznik.
Racibórz pierwszy raz w historii gości lekkoatletyczne mistrzostwa Polski do lat 20. Zmodernizowany przed rokiem stadion gości ok. 1000 zawodników z całego kraju. W pierwszym dniu zawodów rozegrano szereg eliminacji, wieczorem – przy sprzyjającej lekkoatletom pogodzie – odbyły się pierwsze finały. Poprzedziła je ceremonia otwarcia. 8
- Cieszę się, że w roku 100-lecia PZLA możemy gościć w Raciborzu na mistrzostwach Polski U20. – mówił podczas otwarcia wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Grzegorz Sobczyk.
Bieg na 100 metrów kobiet
Nie zawiodła faworytka, medalistka mistrzostw świata kadetów, Magdalena Stefanowicz. Reprezentująca katowicki AZS-AWF wygrała z czasem 11.68. Druga na mecie Alicja Potasznik wynikiem 11.83 wypełniła minimum PZLA na mistrzostwa Europy juniorów. Trzecia byłą Julia Polak – 11.88.
Bieg na 100 metrów mężczyzn
Z czasem 10.61 mistrzem Polski do lat 20 został Antoni Plichta. Na mecie zdecydowanie wyprzedził Sebastiana Charzyńskiego (10.87) oraz Łukasza Żoka (10.90).
Bieg na 3000 metrów kobiet
Biegająca w tym sezonie także w USA, gdzie bywa z rodzicami, Zofia Dudek ze stołecznej Polonii poprawiła rekord życiowy czasem 9:32.15. Tym samym biegaczka wypełniła minimum na mistrzostwa Europy juniorów. Wcześniej, podczas czerwcowego Memoriału Żylewicza, przepustkę do Borås wywalczyła srebrna medalistka Weronika Lewna – 9:56.59. Brązowy medal zdobyła Zuzanna Latańska (9:58.17).
Bieg na 3000 metrów mężczyzn
W ostatnim środowym finale Mikołaj Czeronek – podopieczny Marka Adamka – triumfował z czasem 8:25.99. Drugie miejsce wywalczył Wiktor Szynaka (8:26.66), a trzecie Aleksander Wiącek – 8:26.80.
Skok w dal kobiet
Zawodniczki, które w porannych eliminacjach uzyskały trzy najlepsze wynik także w popołudniowym finale były najlepsze. Ten rozgrywano jako pierwszy podczas raciborskich mistrzostw. Zawodniczkom towarzyszył lekki wiatr w plecy. Wygrała faworytka – Natalia Benedykcińska uzyskała odległość 6.04. Tylko trzy centymetry mniej skoczyła Klaudia Nazarowicz, która wynikiem 6.01 poprawiła rekord życiowy. Brązowy medal zdobyła Zuzanna Fijak – 5.73.
Skok w dal mężczyzn
Mistrz Polski Dawid Krzemiński zaimponował już w porannych eliminacjach uzyskując 7.37. W popołudniowym finale było już nieco słabiej. Reprezentujący RLTL ZTE Radom skoczek złoto wywalczył wynikiem 7.19. Drugie miejsce zajął Amadeusz Kantor (7.12), trzeci był Mateusz Olszówka – 7.05.
Pchnięcie kulą kobiet
Ewa Różańska pchając w Raciborzu 15.05 zdobyła złoty medal i obroniła mistrzostwo Polski juniorek wywalczone przed rokiem we Włocławku. Jutro Łęczycanka wystartuje jeszcze w rzucie młotem. Rok temu na Kujawach w tej konkurencji zdobyła srebro, dziś zdecydowanie wygrywając eliminacje zaznaczyła swoje złote aspiracje.
Drugie miejsce w konkursie kulomiotek zajęła Barbara Nowak (14.37), a trzecia była Nina Staruch (13.31).
Pchnięcie kulą mężczyzn
Zaimponował debiutujący w tym sezonie letnim w kategorii juniorskiej Piotr Goździewicz. Miotacz z Kalisza w trzeciej serii pchnął 19.31, czyli o ponad metr więcej od rekordu życiowego jakim legitymował się przyjeżdżając do Raciborza. Po udanym pchnięciu wybiegł z koła w ogromnej radości. Dzięki uzyskanemu w środę rezultatowi urodzony w 2001 roku zawodnik wypełnił minimum PZLA na mistrzostwa Europy w Borås. Walkę ze swoim rówieśnikiem nawiązywał Wojciech Marok. Miotacz ze Środy Wielkopolskiej w ostatniej serii był bliski pokonania rywala – zabrakło czterech centymetrów. Srebro zdobył pchając 19.27. Brązowy medal wywalczył Damian Niedźwiecki – 18.47. Po juniorskich mistrzostwach Polski cała trójka medalistów posiada prawo występu w szwedzkim czempionacie kontynentu.
Wyniki I dnia: Racibórz
Racibórz, Maciej Jałoszyński / foto: Paweł Wiśniewski