Olga Niedziałek zajęła piąte miejsce w rywalizacji chodziarek na dystansie 35 kilometrów. We wtorkowy poranek do finałów awansowały Sofia Ennaoui, Ewa Różańska oraz trójka naszych specjalistek od biegania 400 metrów i Karol Zalewski.
Chód rozegrano – podobnie jak końcowe metry maratonu – na Odeonsplatz w centrum Monachium. W słońcu i przy licznie zgromadzonych sympatykach sportu Olga Niedziałek przed dziesiątym kilometrem rywalizacji przesunęła się na czwarte miejsce. Tracąc do trójki liderek coraz więcej szła na tej pozycji przez kolejną część dystansu. Po 20 kilometrach zaczęła słabnąć, podobnie jak idąca przed nią Węgierka Viktória Madarász. Zawodniczka znad Balatonu traciła do czołowej dwójki, nad Polką miała jednak bezpieczną przewagę, dającą miejsce na podium. Słabnąca Niedziałek przed metą wyprzedziła jeszcze Włoszka Curiazzi. Ostatecznie Polka zajęła w chodzie na 35 kilometrów piąte miejsce. Uzyskała czas 2:53:12.
– Miałam nadzieję na lepszy występ, ale niestety nie do końca udało mi się zregenerować pod Eugene. Trzeba też przyznać, że tutaj były trudniejsze warunku atmosferyczne. W Stanach było chłodniej, a tutaj pogoda też nie pomogła – przyznała Niedziałek.
Rywalizacji wśród panów nie ukończył Artur Brzozowski.
Drugi dzień wielobojowych zmagań Paweł Wiesiołek zaczął od uzyskania czas 15.32 w biegu na 110 metrów przez płotki. Polak biegł ciężko, widać, że dyspozycja biegowa w Monachium nie jest jego mocną stroną. W rzucie dyskiem podopieczny Michała Modelskiego najpierw rzucił 40.35, a później poprawił się na 42.84. To pozwoliło mu zainkasować 722 punkty. Przed skokiem o tyczce Polak był dziewiąty z dorobkiem 5738 punktów. W ósmej konkurencji Wiesiołek najpierw bez problemu zaliczył 4.60, 4.70, 4.80. Dopiero skoki na 4.90 nie były udane i przed rzutem oszczepem oraz biegiem na 1500 metrów Wiesiołek ma na koncie 6587 pkt.
W środowym finale biegu na 400 metrów kobiet zobaczymy trzy Polki. Świetnie w półfinałach zaprezentowały się Anna Kiełbasińska oraz Natalia Kaczmarek. Obie wygrały swoje biegi uzyskując odpowiednio 50.45 oraz 50.40.
– Byłam dziś pełna obaw, przed startem złapałem lekką kontuzję. Nie myślałem jednak o tym na bieżni, celem była wygrana i dobry tor w finale – powiedziała Anna Kiełbasińska.
Do finału awansowała także – z małym q i wynikiem 51.17 – Iga Baumgart-Witan. Tytułu mistrzyni Europy nie obroni natomiast Justyna Święty-Ersetic. W trzecim półfinale Polka finiszowała dopiero szósta z czasem 52.17.
Karol Zalewski po wyjściu na ostatnią prostą półfinałowego biegu na 400 metrów prowadził. Niestety na finiszu musiał uznać wyższość rywali. Na metę wbiegł trzeci, osiągając czas 45.52. Kwestia kwalifikacji rozstrzygnęła się dopiero po trzecim biegu półfinałowym – był wolniejszy i Zalewski awansował do finału z czasem. Wynik 45.52 był piątym czasem dnia.
Po ataku na ostatniej prostej wygrana w biegu półfinałowym na 1500 metrów zapewniła awans do piątkowego finału Sofii Ennaoui. Polka uzyskała czas 4:02.73.
– Trener z pewnością powie mi, że mogłam te ostatnie metry pobiec spokojniej. Z drugiej strony dla mnie to jest fajne przełamanie się psychiczne. Cała taktykę jaką miałam zrealizować, zrealizowałam – przyznała po biegu Ennaoui.
Niestety rywalizująca w tej samej serii Eliza Megger nie wytrzymała tempa rywalek finiszując na dziesiątej pozycji (4:07.56).
W finale rzutu młotem zobaczymy Ewę Rózańską, która popisała się w eliminacjach dobrą próbą na 68.26. Z awansu nie mogła cieszyć się Katarzyna Furmanek (67.62). Trzy rzuty w siatkę sprawiły, że w finale nie zobaczymy brązowej medalistki olimpijskiej Malwiny Kopron.
Do półfinału biegu na 110 metrów przez płotki awansował Jakub Szymański. Polak, który po zejściu z bieżni przyznawał, że to nie był udany występ, osiągnął 13.87.
Jeden mierzony skok – na 5.91 – nie pozwolił juniorce Annie Matuszewicz wywalczyć awansu do finału mistrzostw Europy.
Monachium, Maciej Jałoszyński / foto: Tomasz Kasjaniuk, Marek Biczyk